Masz dosyć rozczarowania nowościami na Netfliksie? Oto 5 najlepszych komedii romantycznych z lat 90.

Agnieszka Miastowska
Netfliks tak pęka w szwach od nowości, że aż nie wiesz co wybrać? Najlepsze jest to, co dobrze znane. Dlatego sama nieustannie wracam do filmów ze starych, dobrych lat 90. Tym razem wybrałam dla was pięć komedii romantycznych — sprawdzonych, zabawnych, które wzruszą i rozbawią do łez. Czy na pewno wszystkie z nich już znacie?
Najlepsze komedie romantyczne z lat 90. Są lepsze niż hity na Netfliksie Kadr z filmu "Słodkie zmartwienia"

1. Zakochana złośnica (1999)

Jeśli jesteście spragnieni wątku miłosnego i to w formie pierwszej miłości, złamanego serca i nieposkromionej kobiecej bohaterki, to z pewnością film na ten weekend dla was.
Fabuła "Zakochanej złośnicy" jest luźno oparta na komedii Williama Szekspira. Główną bohaterką jest Bianca, której nadopiekuńczy ojciec zabronił umawiać się na randki, a żeby zakaz przestał obowiązywać, jej starsza siostra Katarina musi znaleźć sobie chłopaka.

Problem w tym, że Katarina jest outsiderką, buntowniczką, feministką, która uważa, że do jej szkoły uczęszcza jedynie banda zakochanych w sobie seksistów. I właściwie szczególnie się nie myli, no może poza jednym wyjątkiem.


Zakochany w Biance uczeń postanawia przekonać swojego kolegę, aby zaprosił tytułową złośnicę na randkę. Tylko dzięki temu będzie mógł spotykać się ze swoją wybranką.

2. Słodkie zmartwienia (1995)

Atmosfera lat 90. jest tam tak mocno obecna, że aż przerysowana. Minispódniczki w kratę, wściekłożółte żakiety, białe podkolanówki, długopisy z różowym puszkiem i ogromne telefony z antenką, które były uznawane za mini-komórki.

Tę komedię warto obejrzeć nawet dla podziwiania ówczesnej mody, przepuszczonej oczywiście przez filtr komedii dla nastolatek. I chociaż "Słodkie zmartwienia", czyli "Clueless", wątek miłosny mają raczej ograniczony, to atmosfera ploteczek, towarzyskich skandali i postaci w typie drama-queen sprawia, że to idealna komedia na zły humor. Lekka, beztroska i popychająca do modowych eksperymentów.

3. Uciekająca panna młoda (1999)

Jeśli na ekranie pojawia się Julia Roberts, to wiemy, że będzie pięknie, dramatycznie i zabawnie, ale jeśli obok niej staje Richard Gere, to historia musi zostać doprawiona niebanalnym wątkiem miłosnym.

Julia gra Maggie, która jest wielką przeciwniczką rozwodów. Do tego stopnia, że ucieka sprzed ołtarza czterem panom młodym, by czasem nie popełnić życiowego błędu i nie wpisywać do życiorysu "rozwódka".

Niezależnie od tego, jak pewne jesteście miłości do swojego wybranka, gdy zobaczycie, jak Maggie galopuje na kasztanowym koniu w falbaniastej sukni, jak najdalej ołtarza, same zaczniecie fantazjować, jak wyglądałaby wasza ucieczka ze ślubnego kobierca. Lepiej nie oglądajcie tego z narzeczonym.

4. Masz wiadomość (1998)

W tej komedii jest po prostu wszystko, co do tej pory nas kręci. Zapach papierowych książek i atmosfera wiekowej księgarni, którą prowadzi główna bohaterka, jednak romans jest wirtualny, w którym koperta pojawia się tylko jako ikonka, zwiastująca nowego maila od anonimowego adoratora.

Poza tym, że historia miłosna jest ciekawa, zaskakująca i momentami dramatyczna, to świetnie także obserwuje się wejście bohaterów w świat, który jest dla nas już codziennością.

Internetowe randki są dla nich innowacyjnym pomysłem, a na dźwięk słów "wirtualny seks" główna bohaterka aż podskakuje zgorszona, zastanawiając się, jak niby można robić "to" przez ekran komputera.

Nostalgia jest więc podwójna — oglądając tęsknimy za wielką miłością i czasami, w których zamiast dwuznacznych emotikonek na Tinderze wysyłano długie, poetyckie e-maile.

5. Totalna magia (1998)

To zabawna opowieść o dwóch siostrach wywodzących się z prastarego rodu czarownic z Salem. Po śmierci rodziców Sally i Gillian wprowadzają się do posiadłości swoich ekscentrycznych ciotek, gdzie uczą się tego niezwykłego fachu.

Brzmi super, co? Jest tylko jeden haczyk. Gdy czarownica się zakocha, ściągnie na wybranka śmiertelne niebezpieczeństwo. Komedia pełna jest grozy, miłości i magicznego kobiecego siostrzeństwa. Astrologia, magia i powrót do kobiecej mistycznej siły jest coraz modniejszy w XXI wieku, może więc warto zainspirować się tym dziełem z końca lat 90.?

Mimo że z czasem robi się coraz bardziej romantycznie, to ten typ filmu, który lepiej obejrzeć z przyjaciółką niż mężem. Na weekend w sam raz.