Te filmy dla dzieci wciąż wzruszają i bawią. Oglądałam je z córką, teraz "wciągnął" się jej brat
Iza Orlicz
16 kwietnia 2021, 15:04·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 kwietnia 2021, 15:04
Najpopularniejsze filmowe kanały prześcigają się w nowościach dla dzieci. Praktycznie co chwilę można trafić na jakaś nową, mniej lub bardziej udaną produkcję. Czasem jednak warto cofnąć się o dekadę i włączyć dziecku filmy, które pomimo upływu czasu wciąż bawią, wzruszają i nie straciły nic ze swojej aktualności.
Reklama.
Filmy dla dzieci sprzed dekady wciąż bawią, wzruszają i są jak najbardziej aktualne.
Które filmy dla dzieci sprzed 10 lat warto obejrzeć z dzieckiem?
Subiektywny przewodnik po filmach, które oglądałam prawie z dorosłą córką, a teraz uwielbia je jej młodszy brat.
Moja córka ma prawie 18 lat, syn jest o 10 lat młodszy. Od kilku lat wracamy do filmów z jej dzieciństwa. Są wartościowe, zabawne, wzruszające, z wciągającą fabułą, przy której bawią się nie tylko dzieci, ale również dorośli. Oto mój subiektywny przewodnik po filmach sprzed ponad dekady. Wszystkie polecam!
Wall-e – film z 2008 roku, ale chyba jest jeszcze bardziej aktualny niż nawet 13 lat temu. Ziemia została opuszczona przez ludzi, bo tonie w śmieciach. Na naszej planecie został tylko on – niewielki robocik, który bezskutecznie próbuje ją posprzątać.
Pewnego dnia na Ziemię przybywa nowoczesna maszyna – piękna Eva, która szuka oznak życia. Początkowo film jest powolny (ale nie nudny!), potem akcja przyspiesza i zaskakuje. Film wciąga, przy okazji może stać się przyczynkiem do rozmowy z dzieckiem, co się stanie, gdy nie zaczniemy dbać o naszą planetę.
Piorun – dynamiczny, wesoły, przygodowy film, z sympatycznym bohaterem w roli głównej, który przez całe życie grał w hollywoodzkim filmie i jest przekonany, że ma nadprzyrodzone moce. Co stanie się, gdy będzie musiał zmierzyć się z rzeczywistością? Jak to w filmach dla dzieci bywa pomogą mu nowo poznani, ale niezawodni przyjaciele. I o tym w skrócie jest ten film: o prawdziwej przyjaźni.
Odlot – zwłaszcza dorosłym początek tego filmu może wydawać się nieco przygnębiający – oto w ciągu zaledwie kilku minut widzimy skrót z życia starszego pana Carla, któremu niedawno umarła żona. Nigdy nie spełnili swojego wielkiego marzenia, czyli odnalezienia wodospadu w Ameryce Południowej.
Gdy Carl dowiaduje się, że ma zostać przeniesiony do domu starców, montuje do dachu swojego domu balony i… odlatuje. Wkrótce przekonuje się, że razem z nim leci rezolutny młody harcerz Russell. Razem przeżyją mnóstwo przygód, ale puenta filmu jest taka, że na zmiany w życiu i realizację marzeń nigdy nie jest za późno.
Gdzie jest Nemo? – rozrywka w czystej postaci. Młodsze dzieci z zapartym tchem będą śledzić losy zagubionego Nemo, którego za wszelką cenę próbuje odnaleźć tata. Starszaki i dorośli pośmieją się z tekstów zapominalskiej Dory. Wesoły, wciągający film, idealny na deszczowe popołudnie.
Horton słyszy Ktosia – Horton to beztroski słoń, który mieszka w dżungli. Pewnego dnia zauważa w powietrzu latający pyłek. Co więcej, wydaje mu się, że słyszy dobiegające z niego dźwięki, jakby ktoś wołał o pomoc. Fabuła przypadnie do gustu i młodszym, i starszym widzom, bo trzyma w napięciu do ostatniej minuty.
Garfield – jest gruby, rudy, leniwy, bezczelny, ale… pokochają go wszystkie dzieci. To przede wszystkim komedia, z genialną rolą (głosem!) Marka Kondrata. Jeśli wasze dziecko polubi tłustego, ale sympatycznego kocura, to może też obejrzeć na Netflixie serial animowany o jego przygodach.
Epoka lodowcowa, Shrek, Madagaskar – czyli klasyki nad klasykami sprzed ponad dekady. Dopóki wiosenna pogoda nas nie rozpieszcza można "nadrobić” wszystkie części tych filmów, przy których nie sposób się nudzić.