Niewiarygodne, ale to nie koniec ws. billboardów... Słowa Godek to szczyt hipokryzji
Na ulicach coraz częściej można zauważyć billboardy z napisem „kochajcie mnie, mamo i tato”. Stały się one odpowiedzią na serię antyaborcyjnych plakatów. Nawiązują bezpośrednio do jednego z nich, na którym widniały słowa: „kochajcie się, mamo i tato”. W sprawie plakatów popierających osoby LGBTQ+ zabrała głos Kaja Godek.
"Billboardy parodiujące akcję pro-life"
Na temat "walki billboardów" wypowiedziała się aktywistka Kaja Godek. Stwierdziła, że plakaty zilustrowane przez Karolinę "Szarosen" Plewińską, które miały pokazywać trudności, z jakimi mierzą się dzieci LGBTQ+, są manipulacją.
– Widzieliście już billboardy parodiujące akcję pro-life? Na stronie Fundacji ciekawy tekst na ten temat wyjaśniający, dlaczego ta kampania jest manipulacją – napisała Kaja Godek na swoim Facebooku.Może cię zainteresować także: Widzieliście ten plakat? Oto ile on nas kosztuje i wcale nie chodzi o kasę
"Homopropaganda zderza się z realnym życiem"
Na stronie Fundacji "Życie i Rodzina" czytamy zaś, że billboardowa odpowiedź na plakat "kochajcie się, mamo i tato" jest "zuchwałym nadużyciem".
Zaznaczono również, że przez osoby, które były odpowiedzialne za powstanie plakatów, chcą w ten sposób "infekować [...] dzieci i młodzież".
– Zachęcają, by odkrywać w sobie pociąg do osób tej samej płci i go celebrować. Homopropaganda zderza się jednak boleśnie z realnym życiem. Ludzie rodzą się i realizują jako kobiety albo jako mężczyźni. Zdrowi mężczyźni interesują się kobietami, a zdrowe kobiety – mężczyznami – napisał Krzysztof Kasprzak na stronie fundacji.
Może cię zainteresować także: Jest odpowiedź na billboardy, którymi wyklejono Polskę. Ten genialny projekt potrzebuje wsparcia