Syn ma 2,5 roku, nie mogę go odpieluchować. Kąśliwe uwagi teściowej nie pomagają

List do redakcji
Przejście dziecka z pieluszek na nocnik to dla wielu rodziców ogromne wyzwanie. Niektóre maluchy szybko "załapują” o co chodzi, inne pomimo wielokrotnych prób i starań nadal nie komunikują swoich potrzeb fizjologicznych. "Syn ma 2,5 roku, od 2 miesięcy próbuję go odpieluchować, ale wszystko na nic. Jestem dodatkowo zdołowana, bo gdy przychodzi teściowa, to zawsze komentuje: ‘Nadal ma pieluszkę?’. Wyprowadza mnie to z równowagi” – pisze pani Małgorzata.
Jak skutecznie odpieluchować dziecko? 123rf.com

"Pierwsze próby odpieluchowania podjęłam, gdy synek miał ok. 18 miesięcy. Koleżanka, które ma dziecko w tym samym wieku nauczyła córkę korzystania z nocnika w niecałe dwa tygodnie. Zachęcona jej sukcesem, również spróbowałam, ale kompletnie bez powodzenia.

Mój syn w ogóle tego nie rozumiał, co dwie trzy godziny zasikiwał majtki, spodenki, podłogę. Sadzałam go na nocnik, on z niego wstawał i szedł się bawić. W ogóle nie komunikował, że chce siku. Po kilkunastu dniach odpuściłam i stwierdziłam, że jeszcze trochę poczekam" – pisze pani Małgorzata.


Jestem coraz bardziej załamana


Przyznaje, że próbowała różnych sposobów. Kupiła synkowi książeczkę o korzystaniu z nocnika, sadzała też na nim ulubionego misia dziecka, by uzmysłowić mu, że powinien zawołać, gdy chce mu się siku czy kupę.

"Teraz syn ma 2,5 roku, od 2 miesięcy próbuję go ponownie odpieluchować, ale wszystko na nic. Czasem sadzam go na nocnik i akurat zrobi siusiu, ale sam z siebie w ogóle nie daje znać. Jestem już tym trochę załamana, bo teraz zimą trudno mi jest go non stop przebierać.

W domu puszczam go bez pieluszki, ale na spacery mu ją zakładam, bo jak zmienię mu spodnie, gdy na dworze jest zimno? Na noc też zakładam" - opisuje pani Małgorzata i dodaje, że jej przyjaciółka doradziła jej, by jednak poczekała na cieplejsze miesiące i wtedy spróbowała jeszcze raz.

Kąśliwe uwagi teściowej


"Ale ja zaczynam się już tym wszystkim stresować, bo od września synek idzie do przedszkola. Powinien umieć korzystać z nocnika. Denerwuję się tym wszystkim i sama na siebie wywieram presję, że muszę go jak najszybciej odpieluchować" – przyznaje pani Małgorzata. Dodatkowo jej desperacja i poczucie winy wzmagają się, gdy odwiedza ich teściowa, która nie szczędzi jej kąśliwych uwag.

"Przychodzi do nas i prawie już od progu komentuje: ‘Nadal ma pieluszkę?’. Ona uważa, że jej metody wychowawcze są najlepsze, ciągle mi przypomina, że jej dzieci sikały do nocnika, odkąd skończyły rok. Odpowiadam, że każde dziecko jest inne, ale wyprowadza mnie to z równowagi i naprawdę nie wiem już, co robić” – pisze pani Małgorzata.