Tę scenę ze sklepu zna każdy. Oto dlaczego nie wolno mówić dziecku, że "nie masz na to pieniędzy"

Iza Orlicz
Niewielu rodziców potrafi rozmawiać z dziećmi o pieniądzach, bo sami mamy do nich ambiwalentny stosunek. Z jednej strony decydują one o jakości naszego życia i poczuciu bezpieczeństwa, z drugiej nie chcemy, by stały się naszą nadrzędną wartością. Jak więc mądrze rozmawiać z dziećmi o pieniądzach, by w przyszłości nie wywoływały w nich skrajnych emocji?
Jak rozmawiać z dzieckiem o pieniądzach unsplash.com

Dzieci obserwują i chłoną wszystko, co robią i mówią rodzice, dlatego nasze podejście do pieniędzy i nawyki finansowe kształtują sposób, w jaki one same będą w przyszłości podchodzić do pieniędzy. Jak zatem postępować, gdy rozmawiamy o pieniądzach z dziećmi?

Nie mamy pieniędzy


Tego typu sytuację zna chyba każdy rodzic – wchodzisz do sklepu z dzieckiem, a ono prosi cię, żebyś kupiła mu zabawkę. Co mówisz? Najczęstsza odpowiedź, jaka pada to ta, że nie mamy pieniędzy.


W zdecydowanej większości przypadków nie jest ona do końca prawdziwa, bo stać nas na to, by kupić jakiś drobiazg czy małą zabawkę dla dziecka. Łatwiej jednak zamknąć dyskusję z pociechą, gdy po prostu stwierdzimy: "Nie mamy pieniędzy” lub "Nie stać nas”. Jaki w ten sposób komunikat wysyłamy dziecku? Taki, że gdy będzie miało pieniądze, będzie mogło sobie kupić wszystko. To może zrodzić kolejną myśl w jego głowie, że pieniądze dają mu władzę.

Psychologowie radzą, by zdobyć się na szczerość i mówić dziecku prawdę. Możesz powiedzieć, że ma już podobną zabawkę i nie potrzebuje nowej lub ta, o którą prosi, nie jest warta swojej ceny.

Negatywne emocje wokół pieniędzy


Innym często popełnianym błędem jest to, że rozmowom o pieniądzach towarzyszą negatywne emocje. Możesz być pewna, że dziecko zauważy, gdy twoja dyskusja z mężem/partnerem na temat finansów wywołuje napięcie i zdenerwowanie.

Oczywiście trudno zachować spokój, gdy tych pieniędzy rzeczywiście brakuje, ale nie rozmawiajmy o tym przy dzieciach. Tak naprawdę, gdy chcemy wytłumaczyć dziecku wartość pieniędzy, powinniśmy zachować jak najbardziej neutralny ton – wtedy oddamy ich prawdziwą wartość – służą temu, by płacić nimi za różne rzeczy. W ten sposób nauczysz dziecko zdrowszego, bo mniej emocjonalnego podejścia do pieniędzy.

Kupowanie pod wpływem impulsu


Zwróć też uwagę na swoje nawyki zakupowe i zobacz, czy nie przekładasz ich na dziecko. Jeśli sama kupujesz pod wpływem impulsu lub wydajesz pieniądze, gdy czujesz się zestresowana, to w ten sam sposób podchodzisz do próśb dziecka. Ulegasz jego namowom o jedną "małą zabaweczkę", choć gdy idziecie razem do sklepu, to nie ma jej na waszej liście zakupów.

Eksperci są zgodni, że nauczenie dziecka odróżniania potrzeb od pragnień, to jedna z najważniejszych finansowych umiejętności. Jeśli rzeczywiście twoje dziecko wypatrzy w sklepie zabawkę, którą bardzo chce, możesz powiedzieć mu, że wpiszecie ją na listę prezentów urodzinowych lub zaczniecie na nią odkładać pieniądze. Już po kilku tygodniach okaże się, czy był to chwilowy kaprys, czy rzeczywiście zabawka marzeń, którą dziecko będzie ceniło i bawiło się nią przez dłuższy czas.

Naucz zarządzania pieniędzmi


Uczenie dziecka samokontroli i nieuleganiu pragnieniu "chcę tego teraz" niesie ze sobą długofalowe pozytywne skutki – dziecko nie wyrośnie na osobę, która będzie poprawiała sobie humor zakupami pod wpływem impulsu. Oczywiście okazjonalne, spontaniczne zakupowe szaleństwo jest w porządku, ale nie rób z tego nawyku.

Pieniądze nie mogą być tematem tabu – trzeba o nich rozmawiać, nawet z młodszymi dziećmi, by wiedziały i zdawały sobie sprawę z ich wartości. Muszą wiedzieć, że w "magiczny" sposób nie znajdują się one zawsze na karcie czy w bankomacie. Warto też uczyć dzieci zarządzania pieniędzmi, np. oszczędzania drobnych sum, aby móc kupić sobie wymarzoną rzecz. Eksperci są zgodni, że sukces finansowy nie zależy tylko od tego, ile zarabiamy, ale jak gospodarujemy pieniędzmi, które otrzymujemy.