Obserwuj swoje dziecko przez 14 dni podczas nauki zdalnej. Te zachowania to czerwone lampki

Sandra Skorupa
Kantar na zlecenie Grupy LUX MED zbadał Polaków pod kątem zdrowia psychicznego w dobie pandemii. Co 4 osoba zaobserwowała u siebie objawy depresji, ale połowa nie ma zamiaru zgłaszać się z nimi do specjalisty. To problem, który dotyka również dzieci. Psycholożka Magdalena Krukowska-Sidorczuk wskazuje, że jeśli takie zachowania utrzymują się u dziecka przez 14 dni, nie należy ich bagatelizować.
Objawy depresji u dziecka podczas nauki zdalnej. Na co zwrócić uwagę? fot. pexels
Jakie zachowania mogą świadczyć o nadchodzącej depresji u dziecka podczas edukacji zdalnej?

Można zaobserwować brak chęci do nauki, uczęszczania na zajęcia szkolne online, logowanie się na zajęcia szkolne online, ale nie uczestniczenie w nich np. przesypianie. Uwagę należy zwrócić także na problemy z koncentracją, skupieniem się, gorsze wyniki w nauce. Może się tylko wydawać, że to wynik np. lenistwa.
Rodzic może mieć również wrażenie, że dziecko nie odczuwa radości z tego, co się wokół niego dzieje. Mogą pojawić się wybuchy złości, rozdrażnienie, irytacja, poczucie winy, lęk, niepokój czy poczucie osamotnienia. Niepokojąca może być dodatkowo wyraźna utrata zainteresowań wobec czynności, które kiedyś sprawiały dziecku przyjemność, a także wycofywanie się z kontaktów społecznych, izolowanie się dziecka od domowników.


Objawami depresji u dziecka, które można jeszcze zaobserwować, są także brak apetytu lub wzmożony apetyt, chroniczne zmęczenie,skargi somatyczne, obniżona samoocena czy obniżony nastrój w stopniu wyraźnie nieprawidłowym dla dziecka, utrzymujący się przez większość dnia, przez co najmniej dwa tygodnie. 

Mimo izolacji i edukacji zdalnej uczniowie wciąż w tak samym, a nawet większym stopniu są narażeni na depresję. Co staje się jej powodem, gdy niemal całymi dniami jesteśmy zamknięci w domach?

Powodem depresji u dzieci i młodzieży może być stres, przy jednoczesnym braku wsparcia. Stres może być związany z przeciążeniem nauką, nieuzyskiwaniem przez dziecko akceptacji przez otoczenie, przemocą ze strony rówieśników również online. Prowadzić to może do apatii lub uciekania w uzależnienia – gry komputerowe, rzeczywistość online, autoagresję, która jest sygnałem, że dziecko potrzebuje pomocy.

W czasie pandemii rodzice, pracujący online z domu, mają dużo spraw "na głowie". Mogą nie zauważyć tego, co dzieje się z ich dziećmi.  Jednak powinni pozostawać czujni na sygnały, które wysyła  dziecko. Co więcej, gdy dziecko skieruje prośbę, by rodzic umówił wizytę do psychologa lub psychiatry, warto ją spełnić. Nawet jeśli wydaje nam się, że prośba ta nie jest uzasadniona, bo nie zauważyliśmy niepokojących  objawów. Depresja jest chorobą i wymaga leczenia u specjalisty.

Jak rozmawiać z dzieckiem, o co pytać, by sprawdzić, czy dzieje się coś niepokojącego?

Przebywanie rodziny pod jednym dachem przez większą część doby w dobie pandemii, może być trudne dla każdego – zarówno rodziców, jak i dzieci. Należy ze sobą rozmawiać, o tym, jak sobie radzimy i jak sobie nie radzimy.

W sytuacji zauważenia u dziecka niepokojących objawów starajmy się zrozumieć jego problem, jego oczami, nie naszymi. Słuchajmy z uwagą i zainteresowaniem. Nazwijmy emocje, które widzimy, np. "widzę, że jest ci smutno". Nie unieważniajmy emocji dziecka. Unikajmy oceny i radzenia, wsłuchajmy się w to, co mówi dziecko i zobaczmy, co jest dla niego ważne. 

Pamiętajmy też, że to, co dla nas okazało się skuteczne, nie musi być skuteczne dla naszego dziecka. Okażmy dzieciom zainteresowanie. Nie organizujmy dzieciom aktywności, przy ich widocznym sprzeciwie. Na wiele aktywności chore na depresję dziecko nie ma zwyczajnie siły. Kiedy widzimy, że stan psychiczny dziecka pogarsza się, zaproponujmy pomoc w postaci umówienia wizyty do specjalisty – psychologa, psychiatry.

Bezwzględnie unikajmy komunikatów typu: "weź się w garść", "ogarnij się", "twój kolega/koleżanka sobie radzi, a ty nie potrafisz" itp. Dziecko czuje wówczas, że jego emocje są unieważniane. Tego typu "rady" rodziców jedynie pogłębiają problem. 

Mówmy, że jesteśmy obok, i że dziecko może na nas liczyć, że nie jest samo ze swoimi problemami. Powiedzmy również, że akceptujemy dziecko takim, jakim jest, zaoferujmy pomoc w poszukaniu specjalisty i przekażmy informacje, że razem uda nam się pokonać problemy, z którymi dziecko się boryka.

Co robić, przed kontaktem ze specjalistą, czy są jakieś sposoby, by odwrócić przygnębiający nastrój dziecka?

Zapewnić dziecko, że jest kochane, że jest ważne dla rodziców, że, mimo iż rodzice nie wiedzą, co się dzieje z dzieckiem, to nie zostawią go samego z problemami, tylko pomogą mu, poprzez bycie obok, poprzez komunikaty kierowane do dziecka, że chcą mu pomóc.

Dajmy dzieciom wsparcie, okazujmy swoją uwagę. Czasami nie otrzymują jej wśród kolegów i koleżanek, zapytajmy, z kim rozmawiają w klasie, czy mają w ogóle kogoś w klasie, od kogo mogą przepisać lekcje w razie nieuczestniczenia w zajęciach. 

Czy jest jakiś czas obserwacji, po którym rodzic powinien zwrócić się do specjalisty w związku z samopoczuciem i kiedy bezwzględnie powinien to zrobić?

Tak — 14 dni. Epizod depresyjny trwa przez co najmniej 2  tygodnie. Jeśli złe samopoczucie naszego dziecka trwa kilka tygodni, pojawiają się zaburzenia snu, utrata zainteresowań aktywnościami, które do tej pory sprawiały dziecku przyjemność, wycofywanie się dziecka z aktywności, kontaktów społecznych warto zwrócić się po pomoc do specjalisty. Lekceważona depresja może prowadzić do próby samobójczej.