Zawadzka mówi: "Dość". Tłumaczy, dlaczego zbiera podpisy pod petycją o odwołanie RPD

Iza Orlicz
Dorota Zawadzka, znana jako Super Niania, powiedziała "dość". Od początku urzędowania Mikołaja Pawlaka na stanowisku Rzecznika Praw Dziecka obserwuje jego poczynania. Gniew wzbierał od dawna, jednak jego ostatnie wypowiedzi przelały czarę goryczy. Zawadzka stworzyła petycję o odwołanie Pawlaka i zbiera podpisy.
Dorota Zawadzka stworzyła petycję o odwołanie Rzecznika Praw Dziecka Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W rozmowie z MamaDu Dorota Zawadzka tłumaczy, dlaczego usunięcie Mikołaja Pawlaka ze stanowiska Rzecznika Praw Dziecka to krok konieczny, by poprawić sytuację polskich dzieci.

Dlaczego zdecydowała się pani wystąpić z petycją o odwołanie Mikołaja Pawlaka z urzędu Rzecznika Praw Dziecka?

Przyglądam się pracy pana Pawlaka od momentu, kiedy pojawiła się jego kandydatura na to stanowisko. Często krytykowałam jego liczne kontrowersyjne wypowiedzi, chociażby o tym, że klaps to nie bicie czy utożsamianie edukacji seksualnej z "seksualizowaniem”.

Czarę goryczy przelało jednak to, co powiedział ostatnio - że młodzi ludzie o innej niż heteronormatywnej orientacji, nie są patriotami, że to nie jest patriotyczny wzorzec Polaka, że idea LGBT jest sprzeczna z polskim rozumieniem patriotyzmu. Postanowiła pani działać?


Tak, bo pomyślałam sobie: Dość. Jeśli ktoś tak powie do dorosłej osoby, to ona się obroni, "odszczeka się”, a dzieciaki? Co może pomyśleć sobie taki młody człowiek, który nie dość że słyszy, że jest gorszy, "zboczony”, tęczowy, to jeszcze odbiera mu się możliwość bycia patriotą.

Tak się tą wypowiedzą wkurzyłam, że tym razem postanowiłam nie odreagowywać złych emocji płaczem, co często robię, ale właśnie działaniem. Dlatego napisałam petycję.

Podpisało ją już ponad 9 tys. osób

Mam nadzieję, że podpisze 100 tys., dzięki czemu na forum Sejmu trzeba będzie zająć się tym wnioskiem. Uważam, że taki człowiek nie może reprezentować dzieci.

Jakie są Pani główne zarzuty wobec rzecznika?

On nie jest głosem dzieci - jest ideologiem, głosem rządu i PiS-u. Powinien umieć się sprzeciwić, tupnąć nogą i powiedzieć: "Dzieci są najważniejsze”. To jest mój największy zarzut - powinien być głosem dzieci, ale wszystkich dzieci bez względu na swoje poglądy.

Mnie nie interesują jego przekonania i one nie powinny mieć żadnego wpływu na jego pracę zawodową. Tak jak Rzecznik Praw Obywatelskich powinien wspierać najsłabszych, czyli właśnie te dzieciaki, które mają najwięcej problemów. Taka powinna być główna jego rola…

Nie mam poczucia, że rozmawia z młodymi ludźmi, że jest rzecznikiem tych, których rzecznikiem nie jest nikt. Jak była deforma edukacji w ogóle się nie odezwał, w swoim sprawozdaniu napisał, że dzieci cierpiały z powodu strajku nauczycieli, ale nie wspomniał słowem o kosztach emocjonalnych, jakie przyniosła ze sobą likwidacja gimnazjów.
Czasem mam wrażenie, że pan Pawlak przyszedł do tego urzędu, by po prostu zgasić w nim światło.

Petycję można podpisać tutaj: petycjeonline.com