Oto czego nasze dzieci uczą się w podstawówce. Tak wygląda "minitrening z seksizmu"
Ile razy, nie mogąc dogadać się z facetem, słyszałyście, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa? Albo że powinnyście coś zrobić lepiej, zachować się grzeczniej, poświęcić się dla kogoś tylko dlatego, że jesteście kobietami? Te bzdurne stereotypy są utwierdzane już w najmłodszych chłopcach i dziewczynkach. W jednej z warszawskich szkół uczniowie mieli za zadanie przyporządkować cechy charakteru i zachowania do płci. Na obrazku widzimy więc, że chłopcy uczą się, a dziewczynki robią śniadania...
Jednak powiedzieć, że pomysł rozdzielenia cech i pożądanych zachowań pomiędzy płcie nie był specjalnie trafiony, to nic nie powiedzieć. Zabawa, która miała nauczyć dzieci właściwych postaw, została pomyślana tak, że stała się minitreningiem z seksizmu i potwierdzania stereotypów płciowych.
Dorosłe kobiety do tej pory słyszą, że powinny zajmować się całą rodziną, być wielozadaniowe, gotować, sprzątać, płakać na komediach romantycznych dlatego, że są kobietami. Mężczyźni, którzy sami są ojcami, nie potrafią rozmawiać o swoich uczuciach, boją się pokazywać łez wzruszenia, bo tak zostali wychowani.
Komentujemy złożone sytuacje i zachowania świadczące o cudzych problemach lakonicznymi stwierdzeniami: "faceci już tacy są", "baby tak mają". A później zastanawiamy się, dlaczego różnice nas dzielące są tak poważne, że utrudniają nam zrozumienie siebie nawzajem. Ale kiedyś taki system myślenia został nam przekazany.
Tym razem sytuacja dotyczy Szkoły Podstawowej nr 363 im. prof. Witolda Doroszewskiego w Warszawie. Dzieci na lekcji nauczyły się więc, że cechą znamienną dla dziewczynek jest robienie śniadań i pieczenie ciast. Komu? I czy naprawdę do zainteresowań i pasji, a może obowiązków dziewczynek ma od najmłodszych lat należeć gotowanie?
Czy to rodzaj seksistowskiego przygotowania do życia w rodzinie? Jeśli miało być to podkreślenie, że jednym z zainteresowań dziecka jest gotowanie, to czemu ten sam zapis nie pojawił się pod rysunkiem z podobizną chłopca?
Dowiadujemy się także, że dziewczynki "chodzą na randki". W szkole podstawowej? Jeśli nawet w przyszłości spotykają się z rówieśnikami to chyba dokładnie tak, jak chłopcy. Czy jednak cechą dziewczęcości jest to, że wśród pasji dziewczynek możemy wymienić... chłopców?
Dziewczynki uwielbiają także dekorować dom, są grzeczne i zgrabne. Wiele w Polsce słyszy się o seksualizacji dzieci, często lekcje edukacji seksualnej są mylnie kojarzone z tym hasłem. Czym więc są ćwiczenia, na których uczniowie podstawówki dowiadują się, że "wypada i należałoby", by dziewczynka była "zgrabna", a chłopiec "przystojny".
Stereotypy dotyczące dziewczynek opierały się na tym, że zostaną przyszłymi paniami domu, jednak chłopcom także się dostało.
Według planszy chłopcy są przede wszystkim "silni". Zamiast więc uczyć najmłodszych, że płacz, lęk czy smutek są naturalnymi uczuciami niezależnie od płci, wychowujemy kolejne pokolenie mężczyzn przekonane, że męskość zawiera się w sile fizycznej i nieokazywaniu wzruszenia.
Co ciekawe hasła takie jak "mądry" i "odrabia lekcje" pojawiły się tylko pod planszą przeznaczoną dla chłopców. Czy naprawdę trzeba mówić dalej?
Ostatnie czego chcą kochający rodzice to nakładanie na swoje dziecko niekończącej się listy oczekiwań i obowiązków.
Jeśli nie chcemy by te, były tym razem zależne od płci to, zamiast tłumaczyć dzieciom, jak zachowuje się "mądry chłopiec", a jak "spokojna dziewczynka", nauczymy je, jak zachowuje się "dobry człowiek".
Może cię zainteresować także: Seksizm w wydaniu księdza. W kuriozalny sposób tłumaczy, dlaczego mężczyźni grzeszą