"Chłop. 42 lata. Siedzi i płacze". Hania po Pierwszej Komunii podjęła decyzję, która chwyta za serce

Magdalena Konczal
Dzieci wielokrotnie udowadniały, że to raczej my, dorośli możemy się od nich uczyć. Ich bezpretensjonalność, gotowość do czynienia dobra mimo wszystko i wielkie, otwarte serce zachwycały nas nie raz i nie dwa. Jedną z takich dziewczynek, którą każdy dorosły powinien wziąć za przykład, jest Hania.
Hania, która niedawno przystąpiła do Pierwszej Komunii, zachwyciła innych swoich gestem Prawo autorskie: wideonet 123RF Zdjęcie Seryjne/Instagram
Moją uwagę przykuł wpis dziennikarza Piotra Żyłki, który od listopada 2016 roku organizuje w Krakowie spotkania dla osób doświadczających bezdomności.

"Zupa na Plantach", bo tak nazywa się to wydarzenie, to społeczność ludzi: wolontariuszy i ubogich, którzy spotykają się, by pobyć ze sobą i zjeść posiłek. Oprócz tego organizują szereg innych działań, który ma na celu wsparcie osób w kryzysie bezdomności. Hania – dziewczynka, która także jest wolontariuszką, kilka dni po swojej Pierwszej Komunii przyniosła na spotkanie różową kopertę z wyklejonym napisem "Zupa na Plantach". W środku znajdował się wzruszający list i pieniądze.


– W niedzielę, 28 czerwca, przystąpiłam do Pierwszej Komunii Świętej. Z tej okazji zostałam obdarowana wieloma prezentami. Chciałabym, żeby połowa z nich była przekazana na potrzeby osób w kryzysie bezdomności, bo dzięki tym osobom oraz wolontariuszom "Zupy na Plantach" codziennie uczę się jak być lepszym człowiekiem – napisała Hania.

"Coś wspaniałego! Możemy się wiele uczyć od tej mądrej, wrażliwej dziewczynki", "Jesteś, Haniu, wspaniałą osobą, wrażliwą na krzywdę ludzką", "Chłop. 42 lata. Siedzi i płacze.
Wspaniała dziewczynka, wspaniali rodzice. Dziś mój świat jest o niebo lepszy. Dziękuję!" – to tylko niektóre z komentarzy, w których ludzie nie kryli wzruszenia.

Niech Hania i jej wielkie serce stanie się dla nas dzisiaj inspiracją. Nie tylko do niesienia pomocy materialnej, ale przede wszystkim do uwrażliwienia siebie na krzywdę i trudności innych, do akceptacji i przyjęcia drugiego człowieka bez względu na jego status społeczny i ekonomiczny.