Surogacja to żyła złota nie tylko na Ukrainie. Klinika ujawniła, jakie warunki musi spełnić kobieta

Sandra Skorupa
"Zamówione dzieci", które rodzą kobiety z "wynajętymi brzuchami" to dla jednych obrzydliwe uprzedmiotowienie, zakrawające na handel ludźmi, a dla innych szansa na szczęśliwe życie. W większości krajów surogacja jest prawnie zakazana. Niemniej istnieje na świecie kilka miejsc, w których matka zastępcza to legalny zawód, a z usług surogatek korzysta wiele par bezskutecznie zmagających się z bezpłodnością.
Surogatki z Ukrainy a polskie prawo unsplash.com

Surogatki i kontrowersje

O surogatkach ponownie głośno zrobiło się z powodu koronawirusa. Ukraińska klinika medycyny reprodukcyjnej BioTexCom opublikowała wideo, które pokazywało przepełnioną noworodkami salę. Klienci z zagranicy z powodu zamknięcia granic nie mogli odebrać "zamówionych" dzieci. To stało się dla tamtejszych agencji dużym problemem.
Jak wskazał ukraiński Rzecznik Praw Dziecka Mykoła Kułeba, aż 80 proc. tych dzieci trafia do małżeństw z innych krajów i zapowiada, że Ukraina w najbliższym czasie ma uregulować tę kwestię, ograniczając dostęp rodzicom z zagranicy. Jednak prawda jest taka, że mimo regulacji branża ta i tak będzie funkcjonowała (np. "na czarno"), gdyż dla wielu par kwestia posiadania dziecka jest tak ważna, że są z tego powodu skłonni złamać prawo.


Tak się dzieje nie tylko za granicą, ale również w Polsce. Podziemie surogatek znacznie prężniej działało ponad 10 lat temu, gdy możliwości leczenia niepłodności były znacznie mniejsze niż dzisiaj. Do dziś w sieci pozostały ślady po wpisach z lat 2005-2015, w których kobiety ogłaszają, że pomogą niepłodnym parom urodzić dziecko, określając dokładnie swój wygląd i brak obciążeń genetycznych.

Polska agencja surogatek

W 2009 roku dziennik.pl informował o nielegalnych działaniach Elżbiety Szymańskiej z Piaseczna, która pod szyldem Centrum Pośrednictwa "Elizabeth" – Matki Zastępcze umożliwiała wynajęcie brzucha surogatki, rodzicom, którzy chcieli mieć dziecko. Kobieta wówczas miała argumentować, że cały proceder jest legalny, bo prawo nie zabrania zastępczego macierzyństwa.

Umowy były jednak sporządzone niezgodnie z prawem, a od pary żądano ok. 50 tys. zł za dziecko oraz podpisanie weksli zabezpieczających na kwotę 150 tys. zł. Po ponad 10 latach, gdy skontaktowałam się z Elżbietą Szymańską z zapytaniem, czy nadal zajmuje się pomocą bezdzietnym parom, odpowiedziała: "W czym mogę pomóc?". Umówiłyśmy się na rozmowę, jednak rozmówczyni nie chciała udzielić wywiadu.

Jak działają kliniki surogatek?

Niemniej informacjami o surogacji podzieliła się z redakcją Sophie Ukleba, która pracuje w jednej z największych klinik surogacji na świecie New Life, która działa na obszarze Ukrainy, Gruzji, Chin, Południowej Afryki, Meksyku, Azji i Ameryki Łacińskiej. Do tej pory z usług kliniki skorzystały tysiące rodzin z 73 różnych krajów.

Jak zaznacza Sophie, możliwości adopcyjne dzieci są zależne od państwa. Lokalni rodzice na Ukrainie i w Gruzji mogą się starać o dziecko z kliniki pod warunkiem, że tworzą parę heteroseksualną (kobieta i mężczyzna). Dodatkowo na Ukrainie rodzice muszą być oficjalnie w związku małżeńskim i obowiązuje ich przedstawienie medycznych wskazań do macierzyństwa zastępczego. W Gruzji nie ma aż takich wymogów.

Pary LGBT a surogacja

Klinika umożliwia również adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Ma to jednak miejsce jedynie w krajach, w których małżeństwa gejów i lesbijek są legalne. Z takiej opcji społeczność LGBT skorzystać może np. w Meksyku.

Jakie warunki musi spełnić surogatka?

Jak zaznacza Sophie restrykcje, jakie obowiązują przyszłe surogatki, są bardzo surowe. Kobiety, które chcą zostać mamami zastępczymi, muszą być w wieku 22-36 lat i mieć co najmniej jedno własne dziecko. Poza tym muszą być w pełni zdrowe fizycznie i psychicznie.

Klinika sama weryfikuje stan i kondycję przyszłej surogatki, badając kobiety i zlecając obowiązkowe sesje z psychologiem przed porodem, ale również po ciąży.

Ile zarabiają surogatki?

Patrząc na ogłoszenia w Polsce, surogatki chcą otrzymać za urodzenie dziecka 35-60 tys. zł. Zdarza się, że część z nich dodatkowo zastrzega sobie, że to przyszli rodzice powinni płacić za wizyty u ginekologa, środki higieny i artykuły dla ciężarnej. Surogacja na czarno wiąże się jednak z ogromnym ryzykiem.

Surogacja na Ukrainie, gdzie matki zastępcze są zatrudnione w profesjonalnych klinikach reprodukcji, zarabiają ok. 20 tys. euro za dziecko, czyli dwa razy więcej niż na polskim czarnym rynku. Z kolei koszt, jaki muszą ponieść rodzice w zależności od tego, z jakich usług i na jakich warunkach korzystają, może wynosić 6,5- 65 tys. euro.

Kontakt surogatek z rodzicami

Klinik podobnych do New Life na świecie są setki. W wielu wypadkach są narażone na krytykę i oskarżenia o łamanie praw. Aby działały one z powodzeniem, muszą bardzo dbać zarówno o swoich klientów, surogatki, jak i opinię. Jak wskazuje Sophie, wielu rodziców decyduje się na stały kontakt z surogatką i okazują im serdeczność w związku z tym, co dla nich robią. Zdarza się również, że pary także po urodzeniu dziecka pozostają w kontakcie z surogatką, jednak to jest indywidualna decyzja klientów.

Surogatki w Polsce — prawo

W Polsce co roku z niepłodnością zmaga się aż 1,5 mln par. Wiele z nich bierze udział w różnych terapiach, które mają umożliwić kobiecie zajście w ciążę. Według Ustawy o leczeniu niepłodności, aby skorzystać z in vitro, które daje dużą szansę na posiadanie dziecka, para musi wykazać, że przez ostatnie 12 miesięcy, podejmowała się różnych środków i wyczerpała możliwości leczenia.

In vitro nie daje jednak 100-procentowej szansy na ciążę. Aby dojść do przynajmniej 50-procentowego prawdopodobieństwa, należy zabieg powtórzyć kilka razy. Wiele kobiet przez liczne nieudane próby jest zdesperowanych, a od cen kompleksowego leczenia może zakręcić się w głowie, bo kwoty dochodzą nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Suma kosztów jest jednak zależna od indywidualnego problemu pary.

Zdarza się, że pary mimo prób i wydanych pieniędzy nie doczekują się potomstwa. Wówczas ostatnią deską ratunku wydaje się dla wielu skorzystanie z surogatki. W Polsce jest to zabronione. Kwestię reguluje kodeks karny i surogację traktuje się na równi z handlem ludźmi, za który grozi od 3 lat więzienia.

Karze podlegają wszystkie osoby biorące udział w zorganizowaniu surogacji. Według Art. 211. KK osoby, które zajmują się organizowaniem adopcji dzieci wbrew przepisom ustawy, mogą otrzymać karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Tej samej karze podlegają rodzice dziecka, wyrażający zgodę na taką adopcję oraz strona adoptująca.