RPD z życzeniami na 1 czerwca. Znów udowodnił, że nie ma pojęcia o tym, czego pragną dzieci

Agnieszka Miastowska
Mikołaj Pawlak napisał list do uczniów z życzeniami z okazji Dnia Dziecka. — Niech ten trudny czas pandemii odejdzie w zapomnienie, niech lato będzie okazją do pozbycia się stresów i obaw — możemy w nim przeczytać. Rzecznik Praw Dziecka zaapelował jednak również do nauczycieli, by... podwyższyli uczniom na świadectwach wszystkie stopnie o jeden wyżej, niż to wynika ze sprawdzianów, testów czy jednostkowych ocen. Czy to na pewno dobry pomysł?
Ze względu na trudy zdalnego nauczania nauczyciele powinni podwyższyć oceny wszystkim uczniom, apeluje Rzecznik Praw Dziecka. Rzecznik Praw Dziecka napisał list do MEN w sprawie terminów matur i egzaminów 2020 Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Rzecznik Praw Dziecka podkreślał, że po miesiącach braku spotkań z przyjaciółmi życzy uczniom mocy atrakcji na nadchodzące wakacje.

— Niech ten trudny czas pandemii odejdzie w zapomnienie, niech lato będzie okazją do pozbycia się stresów i obaw. Niech te wakacje będą tak pełne wyzwań, że może nawet zatęsknicie do spokojnej szkoły — pisze w liście.

Mikołaj Pawlak stwierdził także, że po wyjątkowym czasie izolacji i trudach zdalnej nauki uczniowie powinni mieć szansę na pełnoprawny wypoczynek bez stresu i myślenia o edukacji. Dlatego zwrócił się do nauczycieli i Rad Pedagogicznych o podwyższenie wszystkich ocen o jeden stopień.


— Niech to będzie rekompensatą za trudy niezawinione przez dzieci, wsparciem przed powrotem do normalnej nauki, rodzajem promocji przy wystawianiu świadectw szkolnych, a dla uczniów, którym grozi powtarzanie tej samej klasy na następny rok — swoistą amnestią lub zachętą na przyszłość — przekonywał nauczycieli rzecznik.

Warto wziąć pod uwagę, że nie byłby to tylko sposób na poprawienie średniej. Gdyby nauczyciele spełnili prośbę Pawlaka, to nawet uczniowie z samymi ocenami niedostatecznymi uzyskaliby dwóje i tym samym dostali się do kolejnej klasy lub skończyli szkołę.

W komentarzach pojawiają się głosy rozżalonych rodziców, którzy twierdzą, że to rozwiązanie nie jest fair w stosunku do uczniów, którzy na bieżąco pracowali na swoje pozytywne oceny.

— Dzieci, które same odrabiały lekcje, poświęcały na to nawet 2-3 godziny dziennie. Większości zadania wykonywali rodzice, a inni kompletnie to sobie olewali — pisze jedna z internautek.

Poza tym, w jaki sposób oceny mają nagrodzić uczniom trudy edukacji i czasu pandemii? Przecież to tylko cyfry w dziennikach, które zaraz odejdą w zapomnienie. Czy Rzecznik Praw Dziecka naprawdę sądzi, że radość z piątki to dobra motywacja do nauki i zachęta? Czy może uczenie dzieci, że wyścig po czerwony pasek to ich powinność, a piątki i szóstki najwyższa nagroda?

Eksperci od nowoczesnej edukacji powtarzają nie od dziś, że oceny cyfrowe powinny zostać zdelegalizowane, bo nic tak jak one nie zabija kreatywności, motywacji i pewności siebie. Także stawianie piątek i szóstek, drogi Rzeczniku Praw Dziecka, to dla nich wielka krzywda...

Źródło: Polsat News