Po weekendzie część uczniów wróci do szkół. Czy czeka nas francuski scenariusz?

Sandra Skorupa
Czy powrót dzieci do szkół w Polsce doprowadzi do francuskiego scenariusza? Rodzice obawiają się posyłać dzieci do placówek, co pokazuje mała frekwencja w przedszkolach i żłobkach. Natomiast od 25 maja dla klas 1-3 szkół podstawowych będą prowadzone zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Dorośli obawiają się, że powrót dzieci do szkół doprowadzi do wielu ognisk nowych zakażeń.
Otwarcie szkół dla klas 1-3 - scenariusz francuski unsplash.com / @freetousesoundscom

Otwarcie szkół — scenariusz francuski

Gdy rząd francuski zapowiedział otwarcie szkół i przedszkoli nagłówki w tamtejszych mediach grzmiały, że "rodzice są rozdarci" z powodu wysłania dzieci do placówek. Francuzi, przebywając ponad 50 dni w izolacji, od 11 maja mogli zacząć posyłać dzieci do klas. Ośrodki otwierały się stopniowo.

W poniedziałek 18 maja nastąpiły kolejne poluzowania. Oczekiwano, że do 40 tys. szkół wróci ok. 150 tys. uczniów. Okazało się, że w związku z otwieraniem placówek pojawiły się nowe ogniska zakażenia.

Francuski minister edukacji Jean-Michel Blanquer w rozmowie z RTL powiedział, że odnotowano już 70 nowych przypadków koronawirusa bezpośrednio związanych ze szkołami. Nie doprecyzowano jednak, czy chodzi o uczniów, czy nauczycieli.


— To nieuniknione, że coś takiego się wydarzy, ale to mniejszość — kontynuował minister.

Poza tym podkreślał również, że jego kraj poniósł wiele strat i nie może doprowadzić do kolejnej szkody, jaką byłoby pokolenie dzieci niechodzących do szkoły.
Źródło: RTL