Mocne kazanie biskupa o "pandemii mordowania nienarodzonych". Te same słowa padły w Sejmie

Sandra Skorupa
"Aborcja to pandemia gorsza niż koronawirus, ma więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne" można było ostatnio usłyszeć z sejmowej mównicy, gdy przemawiała Kaja Godek. W podobnym tonie swoje kazanie podczas mszy w intencji rodzin i obrony życia poczętego wygłosił nowy biskup świdnicki Marek Mendyk. Mówił o tym, że obecna sytuacja może być karą Bożą.
Kazanie biskupa o aborcji 123EF

O aborcji w Kościele

Diecezja świdnicka ma nowego biskupa. Dotychczasowego Ignacego Deca zastąpił Marek Mendyk. Na kazaniu podczas mszy w Kaliszu dał się poznać ze strony pro-life. Wierni na nabożeństwie transmitowanym przez Telewizję Trwam usłyszeli:

— Dla walki z koronawirusem można zrezygnować niemal ze wszystkiego, ale gdy chodzi o walkę ze światową pandemią mordowania dzieci nienarodzonych, to ważne są: "wolność", czyli źle pojmowana wolność do czynienia zła, "wybór", czyli możliwość decydowania o uśmierceniu drugiej osoby, i "prawa kobiet" do rujnowania swego macierzyństwa. Poza chwilą poczęcia w życiu człowieka nie ma drugiego takiego momentu, który można by uznać za początek istnienia.


Biskup Mendyk pokazała, że zamierza kontynuować narrację Ignacego Deca, który jeszcze niedawno zestawiał aborcję i eutanazję z pandemią koronawirusa, zaznaczając, że może być to kara Boża. Winą za to obarczył ruchy feministyczne i środowiska lewicowe oraz zapowiedział modlitwę w intencji ustania "czarnych marszy".

O aborcji w Sejmie

Ostatnio w Sejmie debatowano burzliwą ustawę Kaji Godek "Zatrzymaj aborcję". Działaczka wówczas mówiła niemal to samo, co biskup Marek Mendyk, zaznaczając, że: "Aborcja to pandemia gorsza niż koronawirus, ma więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne".

Temat w Polsce cały czas wraca i różne środowiska nieustannie wznawiają o nim dyskusję. Mimo epidemii koronawirusa o aborcji wciąż jest głośno, o czym świadczy, chociażby ostatnia kontrowersyjna wymiana słów wśród internautów o działaczce pro-life, która odwiodła 17-latkę od usunięcia ciąży, zawiadamiając jej rodzinę.
Źródło: wyborcza.pl