Agata była "za młoda", by ją badać. Zmarła po cichu. Tak w Polsce traktuje się młode pacjentki
Nowotwór na ogół kojarzy się z podeszłym wiekiem, a w wielu broszurach informacyjnych zaleca się, by konkretne badania robić dopiero od dokładnie określonego wieku. Doskonałym tego przykładem jest mammografia, którą zaleca się między 40 a 50 rokiem życia, jakby młode kobiety nie chorowały na raka piersi. Podobnie było w przypadku 25-letniej Agaty i jej śmiertelnym rakiem endometrium, której nowotwór na ogół rozpoznaje się po 55 roku życia. Dlaczego lekarze boją się kierować młode kobiety na badania nowotworowe?
"Jest Pani za młoda na takie badania"
"Rak to nie wyrok", "Nie daj się rakowi", "Policzmy się z rakiem" grzmią plakaty kampanii promujących wczesną profilaktykę raka. Tymczasem udając się do lekarza z prośbą o skierowanie na badania nowotworowe, pierwsze pytanie, jakie pada z jego ust "a ile Pani ma lat?". Odpowiadam, że 25 i słyszę" "Przecież jest Pani za młoda". Tłumaczę spore obciążenie genetyczne i historię rodzinną, na co lekarz znów: "Ale wie Pani, to tak nie działa...".Dopiero po ok. 20 minutach słownej przepychanki udaje mi się uzyskać skierowanie do specjalisty. Gdy w końcu się do niego dostaję, słyszę, że bardzo dobrze, iż w takim wieku z tego typu obciążeniem genetycznym postanowiłam się przebadać. Logika? Niestety tyle szczęścia nie miała Agata, o której poinformowała na Facebooku jedna z naszych czytelniczek.
Rak endometrium w wieku 25 lat
Toruńska blogerka opisała historię z przychodni, która wstrząsnęła nią i prawdopodobnie wstrząśnie wami. Gdy zauważyła płaczącą dziewczynę w poczekalni, gdy w kolejkę wepchnął się jakiś starszy Pan, postanowiła ją pocieszyć i zapytać, o co chodzi.
To był dzień kobiet. W tym właśnie dniu zmarła jej przyjaciółka. Okazało się, że na złośliwego raka endometrium.
Kobieta nie mogła uwierzyć, gdyż to przypadłość, która dotyka raczej starsze pacjentki, a ta miała jedynie 25 lat. Co więcej, wcześnie rozpoznany nowotwór endometrium z reguły daje się wyleczyć. Pojawiły się przerzuty. Lekarze nie potrafili tego wytłumaczyć ani temu zaradzić. Przyjaciółka płaczącej dziewczyny zmarła w ciągu 2 miesięcy.
Dając skierowanie 25-latce zostałaby wyśmiana
Czytelniczka, relacjonując dalszą część rozmowy, zwraca uwagę na to, że rak u młodych kobiet jest czymś tak zaskakującym, że nie chce się w to wierzyć. Dlatego lekarze w obawie przed ośmieszeniem, nie chcą dawać skierowań.
– Dziewczyna wyznała, że gdy powiedziała o przejściach swojej przyjaciółki "ginekolożce" ta przyznała, że gdyby wydała skierowanie na onkologię dla tak młodej kobiety z podejrzeniem raka złośliwego endometrium, zostałaby wyśmiana — napisała blogerka.