Buziak na "dzień dobry" i namiętność raz w tygodniu? Tak całują się współczesne pary

Sandra Skorupa
Całujesz się dłużej niż 5 sekund? Jeśli tak, według badaczy z Oxfordu należysz do mniejszości. Wszelkie statystyki dowodzą, że ludzie nie są dobrzy w związkach, bo rocznie na świecie rozwodzi się 2,5 mln małżeństw. Dobrzy nie jesteśmy również w całowaniu i często zadajemy sobie pytanie, dlaczego przestajemy się całować. Są na to odpowiedzi, które wynikają często z powodów, dla których zaczynamy to w ogóle robić.
Dlaczego przestajemy się całować? Większość robi to tylko raz w tygodniu unsplash.com / @kozyrka_kate

Brak całowania nawet przez cały tydzień

Pocałunki są w związkach ważnym elementem i już pierwsze zetknięcie ust dwóch osób oznacza, że zdecydowały się "zaryzykować". Otóż w tym momencie może przenosić się nawet 80 mln bakterii!

Mimo że pocałunek jest wszystkim dobrze znany już od dziecka, to wyniki Oxford University pokazują, że aż 1 na 5 par nie całuje się nawet przez cały tydzień. Z kolei aż 8 na 10 związków nie dba o pocałunek przed snem.

Dlaczego zaczynamy się całować?

Teorii na temat tego, dlaczego ludzie zaczynają się całować (chodzi o tzw. pocałunki francuskie) jest wiele. Naukowcy nie są do końca przekonani, które można traktować poważnie, a które sprawdzają się tylko w nielicznych przypadkach.


Jedno z założeń dotyczy tzw. pierwotnego wywiadu. W ten sposób chcemy wnikliwiej poznać zapach drugiej osoby. Przez całowanie woń mamy odczuć bardziej i na tej podstawie możemy podświadomie zweryfikować, czy układy odpornościowe są na tyle różne, by w przyszłości wydać na świat zdrowego i silnego człowieka.

Jednak powody, które wskazało w badaniu Oxford University 900 mężczyzn i kobiet, wydają się nieco bardziej świadome. Przede wszystkim według ankietowanych całujemy się, przed seksem i po seksie, by wzbudzić i przedłużyć pożądanie. Poza tym całujemy się również w celu podtrzymywania relacji i wyrażenia sympatii do drugiej osoby oraz podczas łagodzenia konfliktów.

Dlaczego przestajemy się całować?

Rozpoznanie powodów, dla których zaczynamy się całować, umożliwia udzielenia odpowiedzi na pytanie — dlaczego przestajemy się całować. Jeśli wierzyć teorii tzw. pierwotnego wywiadu, to skoro głębokie pocałunki odegrały swoją rolę "wywąchania partnera", może chodzić o to, że stają się bezużyteczne.

Z kolei biorąc pod uwagę odpowiedzi respondentów, to jeżeli pocałunki w głównej mierze służyły, jako narzędzie do wzbudzania pożądania i miały bezpośredni związek z seksem, to trudno oczekiwać, by występowały one równie często, jak wcześniej skoro z wiekiem ogólna aktywność seksualna par spada.

Jednak jeśli całowanie się miało silny związek z podtrzymywaniem relacji, to również mogą one zanikać, szczególnie jeśli stronom w związku nie zależy już tak bardzo na relacji i są ze sobą ze względu na stabilizację, bezpieczeństwo finansowe, czy dzieci. Z drugiej strony wykorzystywanie pocałunków po kłótniach, czy jakichkolwiek nieprzyjemnych wydarzeniach, może zniechęcać do robienia tego na co dzień.

Dlaczego warto się całować?

Przede wszystkim dlatego, że jest to przyjemne. Za rozkosz odpowiedzialny jest fakt, że jama ustna jest jedną z najbardziej erogennych stref ciała, a sam język jest bardziej czuły niż usta. Jednak, jak wskazuje w Huff Post terapeuta małżeństw R. Scott Gornto, nie wszystkim sprawia to przyjemność. Taki wynik bierze się prawdopodobnie z nieprawidłowego podejścia do pocałunków.

Według opinii Scotta niewiele rozkoszy z całowania czerpie młodzież oraz młodzi dorośli. Dla nich jest to raczej element wywołujący podniecenie i często prowadzący do łóżka. Pocałunki mają być najlepsze na początku małżeństwa. Jednak, by rzeczywiście miały kojarzyć się z błogostanem, należałoby traktować je osobniczo, a nie przedmiotowo.

Aby zmienić podejście do całowania, terapeuta zaleca, by przez tydzień skoncentrować tylko na samym akcie pocałunku i przeżywaniu go. Tym samym przez 7 dni wstrzymać się od seksu. Poza tym podczas całowania należy myśleć o tym, jak bardzo kocha się tę drugą osobę i jak intymną więź się z nią tworzy.
Źródło: melmagazine.com