Czy związek można przedawkować? Oto, ile dokładnie czasu powinniśmy spędzać razem

Sandra Skorupa
"Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność". Te słynne słowa, gdyby były brane na poważnie, uzdrowiłyby wiele związków i wyeliminowały wiele pochopnie podjętych decyzji. Okazuje się, że na początku relacji można przedawkować z randkowaniem. Z kolei małżeństwa spędzając ze sobą za dużo czasu, mogą się pozbawić prywatności i przytłoczyć rutyną. Jaka jest optymalna ilość wspólnie spędzanego czasu?
Brak pomysłów na wspólne spędzanie czasu Możliwe przedawkowanie związku unsplash.com / @andriklangfield
2 randki na początku
Powiedzenie, że wszystko w nadmiarze szkodzi, jest również tym, które doskonale sprawdza się w związkach — zarówno młodych, jak i dojrzałych. Okazuje się, że nie tylko mała ilość spędzanego wspólnie czasu działa na niekorzyść relacji. Równie negatywnie może oddziaływać przedawkowanie spotkań. Amerykański psychiatra Scott Carroll wskazuje, że na początku związku, optymalna będzie metoda 2 randek tygodniowo.

Iluzja intymności i bliskości
Zwiększenie liczby dni spędzanych razem na początku znajomości może wiązać się z wieloma nieporozumieniami. Zarówno jedna, jak i druga strona relacji potrzebuje czasu, by zorientować się w nowej sytuacji i uzmysłowić sobie, co się tak naprawdę dzieje. Takie podejście pozwoli na uniknięcie przedwczesnego zaangażowanie się i w razie niepowodzenia uniknięcie dużego cierpienia.


Doskonale wyjaśnia to psycholog kliniczny Seth Meyers w Psychology Today.

– Jeśli spotkałeś kogoś, kogo polubiłeś i zaczynasz w pierwszych tygodniach spędzać z nim wiele czasu, możesz zacząć odczuwać intensywną bliskość emocjonalną. (...) Problem z dynamiką w tej kwestii polega na tym, że zbyt częste spotykanie się na samym początku tworzy iluzję intymności i zależności, mimo że każda osoba wie, że potrzeba miesięcy, a nawet lat, aby naprawdę kogoś poznać.

To może prowadzić do zbyt wczesnego wyznania miłości i powiedzenia "kocham cię". Poza tym takie słowa często jeszcze bardziej popychają w stronę intymności seksualnej, mimo że któraś ze stron może nie być na to gotowa. Po kilku miesiącach rzeczywistość weryfikuje, czy było warto się spieszyć.

Brak prywatności w małżeństwie
Należy grubą kreską oddzielić pojęcie "wspólne spędzanie czasu" od "wspólne spędzanie całego czasu". Badania The Early Years of Marriage Project wskazują, że najwyższy wskaźnik rozwodów występuje u par, które mają problemy z prywatnością. Wbrew pozorom dopiero później powodami jest brak szczęścia w małżeństwie czy problemy z fizyczną intymnością.

Małżeństwo naturalnie powinno opierać się na partnerstwie. Mąż i żona wspierają się, troszczą o siebie i wspólnie pokonują przeszkody. Jednak zbyt duża współzależność może prowadzić do toksycznych zachowań w związku. Szczególnie jeśli jeden z partnerów za niepowodzenia sytuacji, w którą para angażuje się wspólnie, będzie obwiniał współmałżonka, a sobie przypisywał jedynie zasługi.

15 minut dziennie, 2 godziny w tygodniu…
Receptę na uporządkowanie wspólnie spędzanego czasu w małżeństwie lub długotrwałym związku przepisał psycholog i założyciel fundacji Focus on the Family James Dobson. Zgodnie z nią partnerzy powinni poświęcać sobie:

– 15-30 minut bezpośredniej rozmowy dziennie
– 2 godziny zaplanowanego wspólnie czasu tygodniowo
– 1 dzień z noclegiem poza domem (4 razy w roku)
– Kilkudniowy (lub dłuższy) wspólny urlop raz w roku.

Oznaki, że spędzacie razem za dużo czasu
Jeśli spędzacie razem za dużo czasu, to związek może zacząć się psuć. Wyczuwalne będzie też pewnego rodzaju napięcie i zauważymy, że przestajemy dbać o siebie. Przebywanie razem w każdej wolnej chwili sprawi, że zaczną nas irytować w partnerze lub partnerce zupełnie błahe rzeczy np. sposób oddychania czy jedzenia.

Nuda w związku to również jeden z elementów przedawkowania wspólnie spędzanego czasu. Dodatkowo zapominamy, jak to jest żyć, gdy partner musi zostawić nas samych na kilka godzin czy dni. Nie wiemy, co ze sobą zrobić. Kiedyś spędzaliśmy ten czas z przyjaciółmi, dziś z powodu zadurzenia się we wspólnej relacji odeszli w zapomnienie i poznajdowali sobie nowe "paczki" znajomych, do których my już nie należymy.

Jak przywrócić swoją tożsamość po przedawkowaniu?
Zrezygnowanie z siebie nawzajem, choć na jeden dzień może być na początku trudne. Jednak jeśli w związku się coś psuje może być to dla relacji zdrowe posunięcie. Po wspólnym uzgodnieniu takiej taktyki warto na początku przejrzeć galerię zdjęć czy pamiętnikowe wpisy z czasów sprzed związku. To przypomni nam, czym wtedy się żywo interesowaliśmy, z kim spotykaliśmy i jakie mieliśmy rytuały.

Te retrospekcje, które wzbudzą w nas najmilsze i najbardziej ekscytujące wspomnienia warto w wolne od siebie dni wdrożyć w życie. Dobrym pomysłem może okazać się także odnowienie kontaktu z ulubioną przyjaciółką lub przyjacielem, z którymi dawno nie się nie widzieliśmy. Jeśli przed związkiem miało się jakieś hobby, warto do niego wrócić np. zacząć znów malować, szkicować, tańczyć czy biegać. Sprawdzić się może zrobienie czegoś nowego, o czym myślało się od dawna, a "brakowało na to czasu".
Źródło: The Whisp