
Wiele osób przyznaje, że to właśnie w momentach dziecięcych furii same czują się bezradne lub reagują impulsywnie – często nie tak, jakby chcieli. Dlatego kluczowe staje się nie tyle "opanowanie" złości dziecka, ile wspieranie go w nauce jej bezpiecznego wyrażania. A to zaczyna się... od dorosłych.
Złość – tabu
Złość może być naszą najtrudniejszą emocją do opanowania. Niemal każdy rodzic przyzna, że to momenty, gdy dziecko krzyczy, rzuca się na ziemię lub trzaska drzwiami, wyzwalają w nim najwięcej emocji.
Często wynika to z naszych własnych doświadczeń z dzieciństwa. Jeżeli dorastaliśmy z opiekunami, którzy łatwo wybuchali, złość dziecka może uruchamiać nasze traumy. Jeżeli natomiast nasi opiekunowie wycofywali się i milczeli w złości, mogliśmy odebrać komunikat: złość jest czymś złym, czego nie wolno okazywać.
Efekt? Dorosłym często trudno jest pozwolić dzieciom przeżywać złość. Często nieświadomie wysyłamy sygnał: "Pokaż wszystko, tylko nie gniew". Jednak złość to ludzka emocja – tak samo naturalna, jak radość czy smutek. I jeśli nauczymy się ją akceptować, pomożemy naszym dzieciom wyrażać ją bez krzywdzenia innych – i bez tłumienia jej w sobie.
Złość i młody mózg
Dlaczego złość dziecka przybiera tak intensywną formę? Odpowiedź tkwi w mózgu. Małe dzieci mają rozwinięte te części mózgu, które odpowiadają za intensywne odczuwanie emocji (układ limbiczny), ale ich kora przedczołowa – odpowiadająca za samokontrolę i planowanie – dopiero się rozwija. Oznacza to, że dziecko może czuć złość bardzo silnie, ale nie ma jeszcze umiejętności, by sobie z nią poradzić.
Janet Taylor, psychiatrka, pisze na łamach portalu parents.com: "W swojej pracy terapeutycznej zaczynam niemal zawsze od podstaw: pomagając dzieciom zauważać, co czują w ciele, nazywać te uczucia, a potem przekładać je na słowa. Dopiero potem można zacząć pracę nad zmianą zachowania". I kontynuuje: proces ten wymaga:
To bardzo złożony proces, a przecież nawet dorośli często go nie opanowali. Dlatego tak ważne jest, abyśmy jako opiekunowie nie oczekiwali od małego dziecka rzeczy niemożliwych – ale raczej wspierali jego rozwój, czyli pomagali mu budować nowe umiejętności na tych, które już posiada.
Współregulacja – klucz do nauki emocjonalnej
Samoregulacja – zdolność do uspokojenia się – jest jedną z najważniejszych umiejętności emocjonalnych. Ale zanim dziecko nauczy się regulować siebie, musi doświadczyć współregulacji z dorosłym. Oznacza to, że w trudnych chwilach potrzebuje spokojnego, kojącego dorosłego obok, który pomoże mu przejść przez burzę.
"Kiedy mój syn jest rozdrażniony, czasami biorę jego małą dłoń i kładę ją na jego klatce piersiowej, mówiąc: 'Poczuj, jak bije twoje serce'. To prosty, fizyczny sposób na przywrócenie dziecka do teraźniejszości i nauczenie go kontaktu z własnym ciałem. Kiedy dzieci są złe, potrzebują naszego spokoju – nie karcenia. Przytulanie, trzymanie za rękę, czuły ton głosu – to wszystko sprawia, że układ nerwowy dziecka stopniowo się uspokaja", tłumaczy ekspertka.
Jeśli chcemy, by dzieci wyrażały złość w społecznie akceptowalny sposób, musimy najpierw nauczyć je, że złość jest w porządku. A następnie pomóc im znaleźć sposób, który nie rani – ani innych, ani ich samych.
Dwa kluczowe cele
Jeżeli twoje dziecko ma np. trzy lata, warto przyjąć, że spokojne mówienie o złości może być jeszcze zbyt trudne. Dlatego skup się na dwóch fundamentach:
- Fizyczne regulowanie emocji Nauka prostych strategii regulacyjnych – np. oddychania, przytulania, uziemiania w ciele – pomoże dziecku nieco zmniejszyć intensywność emocji. To będzie procentować przez całe życie.
- Poczucie bezpieczeństwa w wyrażaniu złości Dziecko musi czuć, że może się złościć – i że nie straci przez to twojej miłości. To właśnie dorośli są najważniejszymi nauczycielami emocjonalnymi. Modeluj spokojne reagowanie. Pokazuj, że gniew nie oznacza zerwania więzi.
Złość nie musi być destrukcyjna. Może stać się drogą do lepszego poznania siebie, swoich granic i potrzeb – zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Jeżeli nauczymy nasze dzieci, że "złość się, ale nie krzywdź" to możliwy sposób bycia, damy im jeden z najważniejszych prezentów emocjonalnych: zdolność bycia sobą w pełni – z empatią i świadomością.
Źródło: parents.com