"Sisu" to klucz do szczęścia i siły psychicznej! Nowy trend z Finlandii podbija świat

Iza Orlicz
Odporność psychiczna pozwala nam pokonywać wszelkie trudności, podchodzić do problemów jak do kolejnego wyzwania, nie tracić nadziei, nawet wtedy, gdy sytuacja nie wygląda najlepiej. Jak wzmocnić naszą psychikę? Na to pytanie odpowiedź znaleźli Finowie i brzmi ona bardzo prosto: sisu.
Sisu to rodzaj postawy życiowej, która polega na hartowaniu ciała i ducha unsplash.com
Sisu to nic innego jak rodzaj postawy życiowej i choć samego słowa nie da się wprost przetłumaczyć, to oznacza jednocześnie odwagę, hart ducha, wytrwałość i siłę woli. Emilia Lahti, doktorantka na Aalto University w Finlandii już od kilku lat zajmuje się tym zagadnieniem i przekonuje, że sisu, którym na co dzień kierują się Finowie, ma jak najbardziej wymiar uniwersalny.

Musisz iść do przodu
"Sisu oznacza niezwykłą determinację i stanowczość w obliczu przeciwności losu. To sposób na życie, aby aktywnie przekształcać wyzwania, które pojawiają się na naszej drodze, w nowe możliwości. Po prostu nie wiemy, jak jesteśmy silni, dopóki nie spróbujemy. Gdy jesteś bliska poddania się, sisu popycha cię do przodu” – mówiła Lahti w jednym z wywiadów.


Finowie mają to we krwi i praktykują od najmłodszych lat, wychodząc z założenia, że hartowanie ciała przekłada się jednocześnie na hartowanie ducha. W ten prosty sposób wzmacnia się również nasza odporność psychiczna.

Jak odnaleźć w sobie sisu?
Nie trzeba koniecznie urodzić się w tym nordyckim kraju, by sisu stało się częścią twojego życia. Przekonała się o tym kanadyjska dziennikarka Katja Pantzar, która po zdiagnozowaniu depresji przeprowadziła się do Finlandii, skąd pochodził jej ojciec.

Zafascynowana miejscowym stylem życia opisała swoją przemianę w książce "Odnaleźć sisu”. I przekonuje, że za sisu kryje się fiński hart ducha, ale jednocześnie w życiu codziennym chodzi o aktywność oraz ruch, bez względu na to, czy mamy na to ochotę, czy nie. Równie istotne jest dbanie o sobie – swoje potrzeby i dawanie sobie momentów wyciszenia, dzięki którym jesteśmy w stanie zregenerować nasze siły.

Siła charakteru
Co Katja robiła po przeprowadzce Pantzar? W sumie nic nadzwyczajnego: odnalazła szczęście w morsowaniu, całorocznej jeździe na rowerze, korzystaniu z sauny, kontakcie z naturą i zbilansowanej diecie.

– Jestem przekonana, że to właśnie dzięki wykorzystaniu nieodkrytych dotąd pokładów siły charakteru czy wytrzymałości, które uruchomiłam, zyskałam narzędzia umożliwiające poprawę psychicznego i fizycznego samopoczucia. Pozwoliło mi to wyzbyć się wyuczonej bezradności, przekonania, że właściwie to mogę jedynie pogodzić się z tym, że jestem nieco ospała, cierpię na depresję i miewam trudności z porannym wstawaniem – przekonuje Katja Pantzar.

Mieliśmy już duńskie hygge, szwedzki lagom czy holenderski niksen, więc do nowych trendów w kwestii szczęścia lepiej podchodzić z dystansem. Może jednak trochę fińskiego sisu rzeczywiście zmieniłoby nasze życie na lepsze?