7 typów dziadków i 5 typów babć, które "występują" w każdej rodzinie. Którzy to twoi teściowie?
Dzieci kochają swoich dziadków. Z jakiegoś powodu ci starsi panowie nie muszą robić prawie nic, by stać się centrum dziecięcego zainteresowania. Maluchy do nich lgną bez względu na to, czy to dziadek typu "funpa", czy może dziadek kanapowy. Z kolei babcie bywają dla wnuków drugimi mamami, lub przeciwnie: schronieniem przed rygorem i zasadami.
Funpa, czyli zabawny dziadek
To facet, który dzięki temu, że ma wnuki w końcu może być sobą. Może bezwstydnie dać głos małemu chłopcu, który w nim mieszka. Kiedy bawi się z dziećmi, jest po prostu jednym z nich.
Nie tylko zbuduje tor, ale z radością będzie jeździł pociągami tak długo, jak tego chcą jego wnukowie. Rozpocznie wojnę na pistolety wodne, zagra w piłkę i zmieni się w łaskoczącego potwora, gdy tylko na chwilę nastanie cisza.
Każdy dzień jest dla niego szansą, by było to ten dzień, który wnuki zapamiętają na zawsze. Oj tak, dzieci kochają "funpa".
Dziadek opowiadacz
Ten facet uwielbia rozmawiać i dzielić się historiami ze swojego życia, zwłaszcza przed młodą publicznością. Interesuje się życiem swoich wnuków, ale po pewnym czasie zanudza je własnymi historiami. Im dzieci są starsze, tym trudniej im docenić ten typ dziadka.
Jednak dziadek-opowiadacz ma też dar rozmawiania i słuchania. Osiągnięcia i przeżycia swoich wnuków traktuje jak własne, dlatego rozpowiada o nich znajomym o sąsiadom z największą dumą świata.
Dziadek "wszystkie ręce na pokład"
Tego dziadka znajdziecie wszędzie: w piaskownicy, pilnującego maluchów, na lodach, przy huśtawce, w szatni w przedszkolu, u lekarza. Wszędzie.
Możliwe, że ten typ nadrabia z wnukami to, co przegapił jako zapracowany ojciec. Brakowało mu pieluch i zabaw w parku od momentu, w którym zorientował się, że jego dzieci są już dorosłe, a ich dzieciństwo minęło bezpowrotnie. To bardzo, bardzo pomocny, bezinteresowny i zakochany we wnukach dziadek.
Dziadek nieobecny
To typ, dla którego dziecko to gówniarz, a opieka nad nim jest rolą kobiet. No cóż. Z tym dziadkiem niechętnie zostawiasz swoje dziecko. W tej chwili pewnie siedzi w fotelu i marzy, by nikt nie zawracał mu gitary.
Mimo to dzieci go kochają i od czasu do czasu wdrapują się na jego kolana, by pokazać mu kamień znaleziony w piaskownicy albo ślimaka w słoiku. On chętnie obejrzy "skarby", pochichocze i pogłaszcze po głowie. Jednak potem dość szybko zapragnie spokoju.
Dziadek jak tata
Uwielbia swoje wnuki tak bardzo, że czasami zapomina, że to nie on jest ich ojcem. Czuje się za nie odpowiedzialny i angażuje się we wszystko: od tego, w co są ubrane, przez to, co jedzą, aż po pomoc w lekcjach i rozwiązywanie problemów z rówieśnikami.
Ten typ dziadka jest bardzo kochany, jednak zdarza mu się wtrącać i przekraczać granice. Zawsze przyjmie ofertę rodzinnych wakacji.
Dziadek, który dba o dziedzictwo
Ten typ dziadka za swoją najważniejszą misję uważa przekazania wnukom... wszystkiego. Chce im dać każdą cenną książkę, nauczyć wszystkiego, czego jego nauczył ojciec, "sprzedać" całą wiedzę tajemną wiedzę, jaką posiadają dziadkowie.
Przekazuje wnukom w spadku narzędzia i poradniki. Wie wszystko o działce i naprawianiu. Uważa, że bez tego kolejne pokolenie będzie "do niczego".
Dziadek włóczykij
Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu i bez względu na to, co na nim robi, lubi towarzystwo wnuków. Nawet jeśli ma z nimi wcale nie rozmawiać, chętnie wręczy im wędkę i posadzi obok siebie na pomoście. Dziadek włóczykij zabiera wnuki na wakacje na kemping, a jesienią na grzyby. Przy okazji wszystko dzieciom wyjaśnia i dobrze się nimi opiekuje. Taki dziadek to skarb!
Babcia "nigdy ich nie oddam!"
Jest zawsze, gdy jest potrzebna. Nigdy nie traci cierpliwości i rzadko jest zmęczona. Zajmie się wnukami, jak własnymi dziećmi. Chce im nieba przychylić. Jedyny problem to... rozstanie z nią. Zawsze jest jeszcze jeden całus i jeszcze jedno ciastko...
Babcia "mam własne życie!"
To babcia, która czuje się spełniona jako mama i nie narzuca się z opieką nad wnukami. I słusznie! Uwielbia swoje wnuki, ale nie uważa, że powinna być wykorzystywana jako alternatywa przedszkola czy opiekunki. Pomaga, gdy to potrzebne, jednak nie chce regularnych zobowiązań.
Z tego powodu czas, który spędza z wnukami, jest zawsze atrakcją! Nie jest przyzwyczajona do obecności dzieci, zabiera je w miejsca, które uzna dla nich za fajne i ciekawe. Zorganizuje im najlepszy weekend pod słońcem, jednak raz na jakiś czas.
Babcia "olać wszystkie zasady!"
To kobieta, która już raz wysiliła się, by wyciągać konsekwencje od swoich dzieci, więc oficjalnie uznaje, że teraz to nie jej dzieci i nie jej problem i... sprzeciwia się wszystkim zasadom, jakie sama kiedyś wdrażała w wychowanie.
Cukier? Do potęgi. Choć sama pamiętasz, jak wydzielała ci czekoladę na kosteczki, teraz dogadza twoim dzieciom, bo "to nie jej problem. Chcą to niech jedzą".
Godzina snu? A gdzie tam. Bajka jeszcze się nie skończyła, a czytanie z latarką pod kołdrą do 22 jest takie zabawne! To przecież ty, nie ona, kolejnego dnia będziesz zmagać się z niewyspanym dzieckiem. Dzieci ją kochają, tobie opadają ręce.
Babcia z dawnych czasów
Nigdy nie włączy telewizora, by "pozbyć się" dziecka. Zawsze chętnie pokaże wnukom, jak zrobić samolot z kartki i upiecze z nimi maślane bułeczki wg przepisu... jej babci.
W deszcz zabierze dzieci na skakanie po kałużach, a po powrocie zrobią razem kakao w malowanych filiżankach. Naprawi każdą przedziurawioną skarpetę, nie wyrzuci żadnego rysunku swoich wnucząt. Jest kochana, urocza, a wizyta u niej to dla twoich dzieci podróż na inną planetę.
Babcia jak mama
To typ maniakalnie kontrolujący. Prawdopodobnie była taka również jako mama. Stare nawyki czasem zostają z nami na zawsze... Dlatego jako babcia, nie może się powstrzymać. Takiej babci warto wyznaczyć jasne granice.
Choć to frustrujące ciągle powtarzać "mamo, to ja jestem mamą!", zawsze możesz na nią liczyć. Zawsze jest obok, gdy tylko czegokolwiek potrzebujesz. I pomoże ci bez mrugnięcia okiem. Taka babcia jest świetnie zorganizowana i bardzo pracowita. Denerwujesz się, że się wtrąca, ale w głębi ducha wiesz, że bez niej byłoby ciężko.
Źródło: babyology.com