Człowiek sukcesu wstaje skoro świt? Terapeutka o tym, że musimy obalić "dyktaturę skowronków"

Katarzyna Chudzik
Jeśli jesteś sową, doskonale wiesz, że świat faworyzuje skowronki. Jeśli jesteś skowronkiem, pewnie sam nieraz twierdziłeś, że ci wiecznie spóźnieni i zaspani na porannych spotkaniach są po prostu "leniwi", a ludzie sukcesu wstają zawsze przed 6.00 rano. To błąd, niedopatrzenie i dyskryminacja, których żadne "zmiany nawyków" nie złagodzą.
25 proc. społeczeństwa to nocne marki Unsplash.com
Jak przekonuje psycholożka, ekspertka snu i terapeutka bezsenności – Magdalena Komsta – aż 1/4 społeczeństwa to tzw. sowy, tudzież nocne marki. Kolejne 25 proc. z nas to skowronki, a mniej więcej połowa stanowi typ pośredni. To, w których godzinach najlepiej ci się pracuje, a w których robisz się senny, nie zależy od twoich wypracowanych przyzwyczajeń, lecz od chronotypu – typu czasu, jaki jest preferowany przez twój mózg, który z kolei zależy od genów.
Podczas swojej przemowy na TEDxKoszalin, psycholożka wytłumaczyła, dlaczego nocne marki w ogóle istnieją: to ewolucyjne pokłosie zwiększania szans na przetrwanie grupy. Nocne marki strzegły (i w niektórych społeczeństwach nadal strzegą) bezpieczeństwa śpiącej większości grupy przed atakiem drapieżników lub obcych plemion.


Jak sprawdzić, czy jesteś nocnym markiem?
Jeśli o to pytasz, to prawdopodobnie nim nie jesteś. Jest jednak 5 diagnostycznych pytań, które pozwolą ci to ustalić:

1. Masz wolny dzień, który możesz spędzić jak chcesz. Czy wstałbyś z łóżka o 9.30 lub później?
2. Jeśli musisz wstać rano, czy czujesz się nieprzytomny przez pierwsze pół godziny od wstania z łóżka?
3. Czy wieczorem robisz się senny najwcześniej o wpół do pierwszej w nocy?
4. Czy twój szczyt dobrego samopoczucia przypada na godzinę 17 lub później?
5. Czy określiłbyś się bardziej jako nocny marek niż ranny ptaszek?

Jeśli na wszystkie 5 pytań odpowiedziałeś twierdząco, jesteś osobą o chronotypie wieczornym, czyli sową/nocnym markiem.

Niebezpieczeństwo dla nocnych marków
Nocne marki są bardziej narażone na otyłość, cukrzycę typu II, nadciśnienie tętnicze, depresję i przedwczesną śmierć. Nic dziwnego, skoro żyją w wiecznym niedoborze snu i tzw. społecznym jetlagu. Przez kilkadziesiąt lat swojego życia są zmuszeni do funkcjonowania w rytm zegaru społecznego, który nie jest spójny z ich wewnętrznym. Do tego borykają się z poczuciem winy i złością innych osób (szefa czy partnera), oskarżeniami o lenistwo i nabożnymi bon motami z cyklu: "jak się chce, to się da".

Najbardziej dyskryminowaną grupą nocnych marków są nastolatki. Jak tłumaczy Magdalena Komsta, pierwszą oznaką dojrzewania płciowego jest opóźnienie wydzielania hormonu snu, czyli melatoniny – u nastolatków hormon ten wydziela się średnio o 2 godziny później niż u ich rodziców (!).

Co ciekawe, psycholożka przytoczyła też badania, z których wynika, że w krajach, w których prawo jazdy mają osoby niepełnoletnie, liczba wypadków samochodowych z ich udziałem spadła o 70 proc., odkąd przesunięto im porę rozpoczęcia lekcji z 8.00 na 9.00.

Co możesz zrobić jako nocny marek?
Zegar dobowy przyspiesza ekspozycja na silne światło w godzinach porannych, pod warunkiem, że urządzeń elektronicznych (emitujących niebieskie światło = opóźniających wydzielanie się melatoniny) nie używa się przynajmniej godzinę przed snem.

Reszta zależy poniekąd od innych ludzi – np. szefa, którego powinniśmy przekonać do naukowych dowodów na to, że aby poprawić wydajność pracowników, warto zadbać o odpowiednie warunki dla sów, których na pewno w firmie jest co najmniej kilka. Te zmiany nie muszą polegać wyłącznie na elastycznym grafiku – to nie zawsze jest do zrobienia – ale choćby na ustalanie wymagających kreatywności spotkań w okolicy południa, nie rano.

Nie chodzi bowiem wyłącznie o samopoczucie, ale również zwiększanie potencjału pracowników i niwelowanie ryzyka wypadków i chorób!

Zmiana pracy?
Jeśli jednak nic się w tej kwestii nie da zrobić, to zdaniem Magdaleny Komsty warto rozważyć zmianę pracy. Psycholożka przekonuje, że np. decyzja o podjęciu zdalnej pracy dla korporacji amerykańskiej, która wymaga dostępności w ichniejszej strefie czasowej, nie wiąże się ze "zbyt wysokim" kosztem. Bo nocno-markowego jetlagu nie da się z życia po prostu usunąć, ani o nim zapomnieć.

Sówki, nie dajcie sobie więc wmówić, że jesteście leniwe i podsyłajcie filmik terapeutki wszystkim tym, którzy mogą mieć wpływ na wasze funkcjonowanie!