"Prace domowe są potrzebne" - grzmi RPD i daje absurdalną radę. Rodzice będą wkurzeni
Prace domowe są legalne i potrzebne – stwierdził rzecznik praw dziecka, Mikołaj Pawlak. Tym samym odniósł się do pojawiających się w mediach społecznościowych informacji, że zadawanie prac domowych jest pozbawione podstaw prawnych.
– W opinii Rzecznika Praw Dziecka praca domowa spełnia ważne funkcje dydaktyczne [...] Praca domowa powinna być systematycznie kontrolowana i oceniana przez nauczycieli. [...] Rzecznik Praw Dziecka zastrzega, że zadawanie pracy domowej zawsze powinno być celowe, przemyślane i dostosowane do indywidualnych potrzeb ucznia. Praca ta nie może stanowić nadmiernego obciążenia dziecka, które musi mieć czas także na odpoczynek, zabawę, uczestnictwo w życiu rodzinnym, spotkania z rówieśnikami i rozwijanie zainteresowań" – czytamy.
Jak jednak ocenić, czym jest "nadmierne obciążenie"? Od miesięcy rodzice, nauczyciele i uczniowie coraz częściej mówią, że dzieci są szkołą wyczerpane, że nie mają czasu na rozrywkę i odpoczynek, że pogarsza się stan ich zdrowia. Zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Nie mają czasu na hobby
Zmian w tym zakresie chciał dokonać poprzedni rzecznik praw dziecka, Marek Michalak. Niejednokrotnie wspominał o nadmiernym przeciążeniu pracami zadawanymi do domu. Dzieciom brakuje przez to czasu na spędzanie go z rodziną, zabawę z rówieśnikami czy rozwijanie swoich zainteresowań.
W podobnym tonie wypowiadał się również Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, który zauważył, że nadmierne przeciążenie uczniów obowiązkami szkolnymi nie tylko wpływa negatywnie na życie całych rodzin, ale też jest niezgodne z najnowszymi trendami edukacyjnymi.
Są przemęczeni
Dyskusja o zadawaniu prac domowych wraca co jakiś czas, bo wielu rodziców jest zdania, że ich dzieci są przemęczone. Potwierdzają to badania OECD, z których wynika, że polscy uczniowie spędzają ok. 7 godzin tygodniowo na odrabianiu prac domowych, a ich rówieśnicy w Finlandii – o połowę mniej. Na razie nie ma jednak pomysłu jak rozwiązać ten problem.
Rzecznik praw dziecka co prawda podkreśla, że jeśli uczniowie czują się przeciążeni pracami domowymi to muszą o tym porozmawiać z wychowawcą, poinformować dyrektora szkoły lub samorząd uczniowski, który podobnie jak rada rodziców może wnosić o zmiany w szkolnym statucie. "Jeśli problemu nie uda się rozwiązać we współpracy ze szkołą, należy powiadomić organ nadzoru nad pracą szkoły, czyli właściwego kuratora oświaty" – podano w komunikacie.
Może cię zainteresować także: Szkoła bez ocen? To możliwe. Pomysłodawca Szkoły Minimalnej: "dzieci cierpią na bulimię informacji"
Źródło: brpd.gov.pl