Bohosiewicz zabrała dzieciom niemal wszystkie zabawki. Rodzice, weźcie przykład
Z dziećmi jest trochę jak z kotami – możesz kupić im najdroższe zabawki i akcesoria, ale i tak na koniec dnia wybiorą zwykły karton i osobę, która poświęci im czas. Do podobnego wniosku doszła Maja Bohosiewicz, która postanowiła oddać zdecydowaną większość zabawek 3,5-letniego Zacharego i 2,5-letniej Leonii.
Aktorka zapytała swoje obserwatorki na InstaStory, czy znają "konkretny adres", pod który może podrzucić używane zabawki. Finalnie, dzięki ich podpowiedziom, zdecydowała się oddać je do świetlicy socjoterapeutycznej CARITAS.
– Okrutne? Nie, po prostu po dwóch pełnych tygodniach siedzenia z nimi non stop wiem, że nie potrzebują ani nowych klocków Lego, ani plastiku z Psim Patrolem, ani misia Elzy. Potrzebują tylko czasu, który im się poświęca i w zupełności kilka zabawek im wystarcza. A po tych świętach nasze półki zapełniły się stosami niepotrzebnych rzeczy – napisała Maja.
Instagram.com
Być może część z was również intuicyjnie już wie, że dzieci nie potrzebują niebotycznej ilości zabawek – dziennikarka Mama:Du Ewa Bukowiecka-Janik zrozumiała to rok temu, kiedy jej 4-letni syn zdecydowanym głosem poprosił Mikołaja o JEDEN prezent. O tym, dlaczego tak zrobił, przeczytacie tutaj.
Nie bez przyczyny w Niemczech funkcjonują tzw. przedszkola bez zabawek, w których na trzy miesiące w roku z sal przedszkolnych znikają wszystkie zabawki, nawet materiały plastyczne. Dziecięcy odwyk okazuje się bezbolesny! Maluchy więcej ze sobą rozmawiają i są bardziej kreatywne.
Grupa sąsiedzka?
Cieszy nas, że taką ideę promuje osoba, która ma ponad 400 tys. obserwujących. Może dzięki temu więcej z was spakuje dziś choć jedną torbę zabawek i odda ją potrzebującym? Rok zakończyć można nie tylko szampańską imprezą (albo pizzą i Netflixem), ale też dobrym uczynkiem. I czystszym pokojem dziecięcym!
PS. Jeśli macie utrudniony dostęp do potrzebujących, po prostu napiszcie o potrzebie oddania rzeczy na sąsiedzkiej/dzielnicowej grupie na Facebooku. Na pewno ktoś się zgłosi i sam podejmie wysiłek podejścia pod twoją klatkę. Media społecznościowe bywają narzędziem opresji, ale potrafią też działać cuda!
Może cię zainteresować także: Coraz więcej rodziców zamieszcza taką prośbę na zaproszeniach urodzinowych. Uszanuj ją