Córka Natalii Siwiec z dziwnym plastrem na czole. To autorska metoda celebrytki na katar...

Redakcja MamaDu
Fanki uwielbiają pytać o wszystko, a mamy-celebrytki, które chętnie dzielą się swoim życiem prywatnym, odpowiadają na każde, najbardziej abstrakcyjne pytanie. Natalia Siwiec podzieliła się na Instagramie zdjęciem małej Mii, która ogląda Eurowizję. Dziecko na czole miało przyklejone fioletowe serduszko. Jak się okazało, nie chodzi tylko o dziecięcą zachciankę.
Natalia Siwiec wierzy, że plaster rehabilitacyjny pomaga dziecku zwalczyć katar fot. Instagram
Choć częściowo tak – mała Mia podpatrzyła, że jej mama przykleja sobie tzw. tape, czyli plaster rehabilitacyjny. Zakochała się i postanowiła nosić go przez przerwy. Jak to dzieci.

Tape stosuje się przede wszystkim po kontuzji, ale również w ortopedii i jako wsparcie przy rehabilitacji po urazach. Natalia Siwiec używa plastra do „modelowania i stymulacji tkanek do oczyszczania i odprowadzania limfy, czyli np. obrzęków pod oczami”. Jej zdaniem dziecko może skorzystać z plastra nie tylko dla zabawy, ale również dla zdrowia:


„Ze względu na to, że wiele z was pyta, co to za serduszko, odpowiadam. To tape wycięty w kształcie serduszka. Taping estetyczny służy modelowaniu i stymulacji. Dziecku służy np. przy katarze. Kolor nie jest przypadkowy. Odkąd założyłam go sobie na noc, Mia też zechciała i nie chce się z nim rozstać. No wiecie, jak to dzieci, kiedy sobie coś wkręcą” - napisała Siwiec w instastory.

Oczywiście działanie „antykatarowe” plastra jest mityczne – potwierdził to ekspert w rozmowie z portalem eDziecko. Przy okazji laryngolog Radosław Janczak wyjaśnił, że przyklejanie dziecku takich plastrów nie będzie dla niego szkodliwe czy niebezpieczne. Plastry nie wywołują podrażnień skóry. Nie leczą też kataru.

Natalia Siwiec nie pierwszy raz opublikowała zdjęcie małej Mii z plastrem na czole i podkreślała, że dziewczynce nic nie dolega, chodzi głównie o przywiązanie do nietypowej ozdoby ciała.

Jednocześnie wiadomo, że Natalia nie od dzisiaj interesuje się medycyną alternatywną. Kiedy Mia była przeziębiona, pytała fanki o babcine domowe sposoby.

– Macie jakieś babcine sposoby na przeziębienie dla malucha? Czosnek, mleko z masłem, inhalacje, syrop z cebuli, sok malinowy, miód – znamy. Ale może jest coś takiego jak dla dorosłych gorąca kąpiel w soli lub wymoczenie nóg ? Tak się z Mią zastanawiamy czy znacie jakieś magiczne sztuczki? - pytała wówczas, a fanki prześcigały się w propozycjach typu wkładanie cebuli do skarpet...

Natalii uwagę zwróciła kiedyś lekarka, komentując fakt, że mała Mia przewożona była w nosidełku samochodowym, jak w wózku. Jak wiadomo, nie należy tego robić. Niebezpieczna może okazać się pozycja dziecka w foteliku.