Epidemia wśród dzieci. Jedna z najczęstszych chorób do 2030 roku pochłonie 11 mln ofiar

Sandra Skorupa
Jesień i zima to okres wzmożonej zapadalności na choroby płuc - szczególnie u dzieci. Nie bez powodu właśnie 12 listopada, gdy temperatura jest już znacznie niższa, a dni deszczowe obchodzony jest Światowy Dzień Zapalenia Płuc. Okazuje się, że dziś dzieci znacznie częściej chorują na zapalenie płuc i co gorsza coraz więcej pacjentów z tego powodu umiera.
Epidemia zapalenia płuc u dzieci Fot. nenovbrothers / 123RF Zdjęcie Seryjne
Epidemia zapalenia płuc
Zapalenie płuc najczęściej dotyka dzieci poniżej 5 roku życia. Ma to związek z ich wciąż niedojrzałym układem odpornościowym. Organizacja Save the Children w raporcie Global Childhood 2019 podaje, że w Anglii co 10 minut choruje jedno dziecko.

Dotychczas można było sądzić, że zapalenie płuc jest zwykłą jednostką chorobową, którą w kilka dni można zwalczyć antybiotykami lub odpowiednią kuracją. Problem jednak narasta. Jak pokazują dane w samej Anglii w ciągu ostatnich 10 lat liczba dzieci chorujących na zapalenie płuc wzrosła o 50%. Z kolei na świecie z tego powodu umiera dziennie 2 tys. małych pacjentów a rocznie 800 tys.


Co więcej, Save the Children przewiduje również, że do 2030 roku choroba zapalenia płuc zabije aż 11 mln dzieci.

Wyższe zagrożenie zapaleniem płuc
Osoby z osłabionym układem odpornościowym, niedożywione, czy żyjące w obszarach o wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza są bardziej narażone na rozwój choroby. To oznacza, że mimo nieustającej pomocy humanitarnej najbardziej z powodu tej choroby wciąż będą cierpieć mieszkańcy najbiedniejszych regionów świata.

Co nie oznacza, że kraje zachodnie nie mają z tym żadnego problemu. Mimo dobrego dostępu do szczepień i środków medycznych w Unii Europejskiej wciąż życie traci 120 tys. pacjentów, z czego 12 tys. w Polsce. Najniebezpieczniejsze są jednak zakażenia inwazyjne, w których patogeny wywołujące zapalenie płuc przenikają do krwi. Wówczas pojawia się choroba ogólnoustrojowa, która może zakończyć się sepsą i śmiercią.

Nie należy bagatelizować żadnych objawów potencjalnej choroby, a szczególnie nie u dzieci, które mają niższą odporność niż dorośli. Zaniedbanie może prowadzić do poważnych konsekwencji oraz powikłań. Należy więc regularnie odwiedzać lekarza.