Nauczyciel odpowiedzialny za zbawienie ucznia? Pismo z pieczątką "Solidarności" wbija w fotel

Ewa Bukowiecka-Janik
W najbliższy piątek 25 października w wielu polskich szkołach odbędzie się czwarta edycja akcji "Tęczowy Piątek" organizowanej przez Kampanię Przeciw Homofobii. To forma wsparcia i integracji z uczniami i uczennicami LGBTQ. Akcję wspierają gwiazdy, m.in. Jacek Poniedziałek, Majka Jeżowska, Małgorzata Rozenek. Do sprawy postanowił odnieść się oficjalnie Związek Zawodowy "Solidarność". Treść listu zaadresowanego do nauczycieli i dyrektorów szkół to kazanie!
Dyrektorzy i nauczyciele dostali od "Solidarności" pouczenie w sprawie "Tęczowego Piątku"... Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
"Gdyby ktoś się zastanawiał, za co jest odpowiedzialny nauczyciel w szkole, to Solidarność ma podpowiedź" - napisał w poście na Facebooku Paweł Lęcki, polonista, który po 16 latach odszedł z zawodu. Wcześniej angażował się m.in. w strajk. Podpowiedź brzmi następująco: "Jako pedagodzy jesteśmy szczególnie odpowiedzialni nie tylko za edukację i wychowanie, ale także zbawienie młodego pokolenia. Propagowanie idei dotyczącej swobodnego wyboru tzw. orientacji seksualnej jest sprzeczne z zamysłem Boga, zawartym w Księdze Rodzaju Pisma Św.".


Co więcej, w dalszej części listu podpisanego przez przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Jerzego Wiśniewskiego czytamy, że nauczyciele, którzy zostali ochrzczeni, zobowiązani są wspierać uczniów w "unikaniu zagrożeń duchowych". "W oczywistej sprzeczności z tymi drogowskazami [Dekalog – przyp. red.] stoi postawa człowieka, który 'w swojej dobroci' jest gotów tolerować każde zachowanie drugiego człowieka, nawet takie, które może być przyczyną jego zguby".

Bo przecież lekcja tolerancji i wsparcia, jaką jest "Tęczowy Piątek", prowadzi do zguby. I na pewno oddala uczniów od – uwaga – życia wiecznego, za które również nauczyciele są odpowiedzialni według Jerzego Wiśniewskiego. Ponadto zdaniem przewodniczącego osoby, które mają "kryzys tożsamości płci", powinny się przede wszystkim modlić (!) i skorzystać z "fachowej pomocy". Czyli cofamy się do teorii, że z homoseksualizmu należy się leczyć. Na koniec "Solidarność" powołuje się na ks. Popiełuszkę, który "zło nazywał po imieniu".

List jest szeroko komentowany i udostępniany w mediach społecznościowych. Jego treść wstrząsnęła nauczycielami, ale i politykami. W dyskusjach czytelnicy zastanawiają się, czy pisma, aby na pewno nie napisał biskup, oraz porównują "Solidarność" do kółka różańcowego. "Nie wiem, co mnie w tym liście kładzie na łopatki najbardziej: to, że nauczyciel jest odpowiedzialny za zbawienie ucznia, to, że orientacja seksualna jest sprzeczna z zamysłem Boga, czy to, że orientację seksualną można swobodnie wybrać. Jedno jest dla mnie natomiast pewne. Głupcom należy pozwolić mówić" - komentuje na Facebooku Przemysław Staroń. Cóż, argumenty przeciwko organizowaniu "Tęczowych Piątków" są tak kuriozalne, że wywołują śmiech przez łzy i nie pozostawiają złudzeń, że to akcja BARDZO potrzebna. Zwłaszcza w szkołach. Może nauczyciele, którzy zgadzają się z treścią listu, w końcu się czegoś dowiedzą.