Oto dlaczego polskie dzieci nie znoszą jadać w szkole. Wyniki badań pozbawiają złudzeń
Jedzenie na szkolnych stołówkach mało komu kojarzy się z przyjemnością. Na posiłek jest bardzo mało czasu, bo szkoły rzadko mogą pozwolić sobie na długą przerwę obiadową. Trzeba pędzić, bo po obiad ustawiają się całe kolejki, a jeśli zjawisz się za późno, to nawet nie usiądziesz... Oto jak w XXI wieku jadają uczniowie.
mat. prasowe
Dzieci jedzą w pośpiechu, a to może się skończyć fatalnie. Szybkie jedzenie grozi refluksem oraz niestrawnością – gdy niedokładnie pogryziemy pokarm. Jednak nawet jeśli nie odczuwamy tu i teraz konsekwencji jedzenia w pośpiechu, możemy je z czasem zobaczyć... na wadze. Dodajmy, że polskie dzieci są najszybciej tyjącymi w Europie.
Gdy jemy szybko, mózg z opóźnieniem dostaje informację, że żołądek jest pełny, przez co może zdarzyć się, że zjemy więcej, bo dłużej będziemy czuć głód. To również wyjaśnienie chęci na deser.
Poza tym mało czasu na jedzenie w czasie lekcji i kiepskie warunki na stołówce nierzadko są powodem, że dzieci wcale z nich nie korzystają, lub nie dojadają posiłków. Uczniowie narzekają za stołówkowe zapachy, nieestetycznie podane jedzenie, ciasnotę przy stole i ogólne warunki w pomieszczeniu. Tam, gdzie jest duszno i niewygodnie nikomu nie chce się jeść...
Ponadto wśród najczęstszych uwag do polskich stołówek pojawiają się: brak tac i serwetek, niedopasowanie wielkości krzeseł do uczniów, nieestetyczne wnętrza (i nie chodzi o kolor ścian...) oraz za mało miejsca przy stołach. Powodów, by w szkole nie jadać, jest cała masa.
mat. prasowe
Drugą ważną zmianą byłoby wydłużenie przerwy z 20 minut do 40, a trzecią duża kampania promocyjno-edukacyjna, która podobnie jak miało to miejsce w Wielkiej Brytanii za sprawą Jamiego Olivera, wskazała uczniom, jak powinni prawidłowo się odżywiać.
Jak wiadomo, na planach się skończyło. Dlatego szkoły powinny same zadbać o własne stołówki i aktualnie jest ku temu spora szansa.
Ruszyła 3. edycja programu "Extra Szkolna Stołówka" dla szkół podstawowych, którego inicjatorem jest marka Delma. Dzięki niemu szkoły mają szansę wygrania remontu stołówki, by miejsce to mogło być estetyczne i funkcjonalne, zapewniając uczniom komfort podczas spożywania posiłków. W czasie trwania programu aż 3 placówki zdobędą 20 000 złotych, które przeznaczą na rewitalizację szkolnej stołówki.
Dotychczas w programie wzięło udział ponad 850 szkół, a wyremontowanych zostało aż 10 szkolnych stołówek.
Może cię zainteresować: Szkolne obiady dookoła świata. Zobacz co serwują stołówki w Norwegii, Nigerii czy na Kubie