Związek przyjaciółki się sypie, a Ty masz "syndrom Kasandry"? Lepiej się z tym nie wychylaj

Katarzyna Chudzik
Zdecydowanie zbyt często gryziesz się w język, chcąc już powiedzieć, że "wiedziałaś, że tak będzie"? Czujesz, że inni ignorują twoje rady, a później są na ciebie źli, że miałaś rację? To chyba tekst o tobie.
Syndrom Kasandry podobno częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn Unsplash.com
W mitologii greckiej Kasandra otrzymała dar widzenia przyszłości od zakochanego w niej Apolla. Córka króla Troi nie odwzajemniła jego uczuć, więc upokorzony bóg piękna rzucił na nią klątwę – od tej pory nikt miał nie wierzyć w jej przepowiednie.

To dlatego Troja została zniszczona – Kasandra wiedziała o nadchodzącej zagładzie, nie mogła jednak przekonać do swojej wiedzy Trojan.

Syndrom, dylemat i kompleks
Syndrom Kasandry opisuje więc sytuację, gdy uzasadnione obawy i ostrzeżenia są ignorowane lub uważane za nieprawdziwe. Biada jednak temu, kto mówił jak będzie i później o tej swojej wiedzy przypomina. Tak jak Kasandra została zamordowana, tak osoby, które "alarmowały wcześniej" zabijane są przynajmniej wzrokiem. Nikt nie lubi słyszeć słów "wiedziałem, że tak będzie" i nikt nie lubi przemądrzałych.


Dla tych, którzy pewne rzeczy widzą, to problem. Jeśli widzimy jak naszą przyjaciółkę traktuje jej nowy chłopak, czasem jesteśmy w stanie przewidzieć, że to się skończy źle. Powiedzenie jej o tym jest jednak strzałem w stopę, występkiem przeciwko przyjaźni, który prawdopodobnie skończy się... oskarżeniem o zazdrość.

Tymczasem jeśli, z przewidywanych przez nas powodów, jej związek rzeczywiście się rozpadnie, musimy dalej trzymać język za zębami. Bo przyjaciółka pomyśli, że przecież on był wspaniały, nikt nie mógłby przewidzieć, że zachowa się jak świnia! A jednak ktoś przewidział. I nie ostrzegł, czyli znowu – zdradził przyjaźń.

Lek na całe zło?
Osoby dotknięte syndromem Kasandry często czują się ignorowane i niedocenione. Sprawia im przykrość zarówno trzymanie języka za zębami, jak i lekceważenie ich wiedzy i przeczuć. Niestety często nie są w stanie sobie tego odmówić i nie pozwalają innym popełniać własnych błędów... albo przestają słuchać własnej intuicji, narażając się na złe samopoczucie.

Wyjście z sytuacji? Terapia, która nauczy nas, że warto żyć tylko swoim życiem.