Jabłko jabłku nierówne. Czy wiesz jak odróżnić to zdrowe od słodyczy w formie owocu?

Ewa Bukowiecka-Janik
Na myśl o polskich owocach narodowych pierwsze przychodzą do głowy jabłka. Nic dziwnego. Od lat wiadomo, że Polska jabłkiem stoi. To owoce u nas pyszne, tanie i ogólnodostępne. Jednak czy wszystkie są tak samo zdrowe?
Które jabłka są najzdrowsze? fot. pixabay
Mamy szczęście, bo Brytyjczycy nie bez powodu zwykli mawiać: „one apple a day keeps the doctor away” (jedno jabłko dziennie trzyma cię za daleka od lekarza).

Z zalet jabłek można stworzyć bardzo długą listę: są bogate w naturalnie składniki mineralne – żelazo, potas, magnez i cynk. Zawierają błonnik, witaminę B oraz flawonidy, czyli przeciwutleniacze, które skutecznie walczą z wolnymi rodnikami uszkadzającymi komórki naszego ciała. Flawonidy mają działanie moczopędne i przeciwzapalne.

Zdaniem naukowców z uniwersytetu w Perugii we Włoszech jedno surowe jabłko dziennie to znacznie większe szanse w walce z rakiem. Udowodniono, że jedzenie jabłek aż o 50 proc. zmniejsza szanse na zachorowanie na raka żołądka i przełyku, o 25 proc. na raka płuc, a u kobiet o 20 proc. na raka piersi.


Ponadto jabłka poprawiają metabolizm, a to jest równoznaczne ze wspomaganiem odchudzania. Jednak czy wszystkie jabłka są takie same i każdemu można przypisać te same właściwości?

Bakterie prosto z jabłka
Najnowsze badania wskazują na fakt, że jabłka mogą mieć różny wpływ na organizm ze względu na bakterie, które się w nich zawierają. To bakterie, które trafią do naszych jelit i tam wpływają (bardziej lub mniej) na naszą florę bakteryjną, a to – jak wiadomo – ma kluczowy wpływ na nasze zdrowie.

Naukowcy z Graz University of Technology w Austrii udowodnili, że flora bakteryjna ekologicznych jabłek uprawianych naturalnymi metodami znacząco różni się od jabłek, w których stosowano nawozy sztuczne i pestycydy. Jak się okazuje, ma to wpływ również na ich smak!

Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Frontiers in Microbiology”.

Pierwsze, co ustalono to fakt, że w różnych częściach jabłka jest różna ilość bakterii. Przeanalizowano ogonki, pestki, miąższ oraz skórkę. Co ciekawe, bez względu na rodzaj uprawy, jabłka mają podobno liczbę bakterii (240-gramowe jabłko ma ok. 100 milionów bakterii).

Na ich rozmieszczenie w jabłku również nie ma wpływu fakt, czy owoc jest eko, czy nie. Najwięcej bakterii zawartych jest w pestkach, i – dobra wiadomość – w miąższu.

Różnica tkwi w gatunkach. Niestety w zwykłych marketowych jabłkach znajduje się więcej bakterii, które uznawane są za potencjalnie szkodliwe, zaś jabłka z upraw ekologicznych są źródłem „dobrych bakterii”. Np. w niemal wszystkich jabłkach „pryskanych” znaleziono bakterie z grupy Escherichia-Shigella, wśród których występują patogeny niebezpieczne dla naszego zdrowia.

Z kolei cenne bakterie Lactobacilla, które nazwać można naturalnymi probiotykami, występują wyłącznie (!) w jabłkach ekologicznych. Zdaniem autorów badania, taki test powinno się przeprowadzić na wszystkich owocach.

Faktem jest, że tabele właściwości konkretnych warzyw i owoców, według których dietetycy komponują jadłospisy, powstają poprzez uśrednienie danych o każdym z rodzajów konkretnego produktu. Różnice nie muszą być duże, jednak tak jak w przypadku jabłek, mogą okazać się kluczowe, by konsumenci mieli pewność, co tak naprawdę ze „zdrowym owocem” podają dzieciom.
Źródło: medicalnewstoday.com