Ojciec z wózkiem "bohaterem" marszu w Białymstoku. Te zdjęcia w sieci udostępniły tysiące osób
Relacje z marszu równości w Białymstoku sprawiają, że większość z nas przeciera oczy ze zdumienia i przerażenia. Zdjęcie pewnego ojca, który postanowił zatrzymać marsz, zasłaniając się własnym dzieckiem, przejdą do historii.
Dlaczego? Kibole, którzy chcieli zatrzymać marsz zwolenników LGBT, rzucali kamieniami, butelkami, wyzywali i bili przypadkowe niewinne osoby. Zatrzymano 20 osób, którym zarzuca się rozbój, naruszenie nietykalności i groźby.
Sceny z Białegostoku są wstrząsające, tym bardziej że uczestniczyły w nich również dzieci. Polskim internetem wstrząsnęły zdjęcia, na których widzimy przeciwnika pokojowej inicjatywy, który drogę policji blokuje... wózkiem, w którym siedzi małe dziecko!
Autorem zdjęcia, które powoli staje się legendą, jest Bart Staszewski. Udostępniając je na Facebooku, napisał: „Na marszu poleciały race, butelki i kamienie. Do tego wszystkiego wykorzystuje się niewinne dzieci jako żywą barykadę, aby zablokować marsz. To obrzydliwe.”
Zdjęcia Staszewskiego w mediach społecznościowych udostępniły tysiące osób. M.in. Robert Biedroń: „'Patrioci realizują szacunek i godność jednostki', 'chrześcijańska miłość bliźniego w praktyce' itp. - rozumiem ironię, ale to, co stało się w Białymstoku, jest przerażające i śmiertelnie poważne” - czytamy na jego profilu na Instagramie.
Jeśli bohater zdjęcia Barta Staszewskiego chciał zabłysnąć, to mu się udało. Jego postawa ma szansę stać się ikoną: najbardziej wyrazistym symbolem mentalności współczesnych obrońców tradycyjnych wartości, czyli miłości do bliźniego i hasła „Bóg HONOR Ojczyzna” poprzez zasłanianie się dzieckiem, gdy wokół chuliganie rzucają kostką brukową.
To sytuacja, w której każdy ma wrażenie, że nic gorszego zdarzyć się nie może. A jednak...
Może cię zainteresować: Geje zagrażają dzieciom? Eksperyment z placu zabaw obnażył prawdę o myśleniu rodziców