Dlaczego nie powinno się wyrzucać "ogonków" czereśni? Nadal zbyt mało osób o tym wie

Katarzyna Chudzik
Trwa sezon na czereśnie; owoce nie tylko pyszne, ale również niskokaloryczne i zdrowe – 100 gramów czereśni zawiera więcej jodu niż w ta sama porcja dorsza! W lecie zajadamy się nimi na potęgę – oczywiście pozbywszy się najpierw pestek i szypułek. To jednak błąd.
Czereśniesą bogate w witaminy z grupy B Unsplash.com
O ile wyrzucanie pestek jest uzasadnione – zawierają amigdalinę, czyli związek rozkładający się w organizmie na cyjanowodór i mogący spowodować zatrucie, o tyle szypułki mogą nam się jeszcze przydać.

Zamiast wyrzucać bez zbędnych sentymentów do kosza, możemy je bowiem ususzyć. Nie po to bynajmniej, żeby pięknie wyglądały w zielniku, lecz żeby później przygotować z nich napar, będący doskonałym lekarstwem na zapalenie dróg moczowych, pęcherza i nerek. Nawet jeśli nie miewamy zbyt często takich dolegliwości, wykorzystane w produkcji herbatki szypułki wpłyną pozytywnie na układ nerwowy i krążenia pijącego. Poprawiają też metabolizm i zmniejszają bóle pleców, mięśni i stawów!


Pijąc samodzielnie sporządzony wywar nie tylko hołdujemy idei zero waste, ale również oszczędzamy pieniądze wydawane na rozmaite herbatki apteczno-marketowe.

Jak przygotować napar z czereśni?
Sposób przygotowania naparu jest banalnie prosty. Szypułki należy dokładnie umyć, osuszyć i pozostawić do przeschnięcia. Później garść gałązeczek wrzucić do litra wrzącej wody i gotować przez 10 minut. Tak powstały napój zostawić w garnku – pod przykryciem – na całą noc.

Wywar powinno się pić maksymalnie dwa razy dziennie, po 80-100 ml. Jest co prawda gorzki w smaku (i nie należy go dosładzać!), ale efekty są imponujące.