Odrzucenie odczuwamy jak złamanie ręki. Te 3 zasady pomogą ci przetrwać najgorsze chwile w życiu

Alicja Cembrowska
Czuję się, jakby ktoś mnie pobił, dźgał nożem. Boli mnie całe ciało. Pękło mi serce – ból psychiczny często opisujemy za pomocą porównań stricte fizycznych. I okazuje się, że to nie tylko forma zwizualizowania cierpienia, a... realny opis doświadczeń. Odrzucenie boli. I do dosłownie.
Odrzucenie – jak sobie z nim radzić? Fot. Flickr / coloredgrey / CC BY
Większość z nas została kiedyś odrzucona. Przez partnerkę/partnera, rodzinę, rówieśników, kolegów z pracy. Bez wątpienia potrafilibyśmy to opisać. Cierpienie, poczucie osamotnienia, dezorientacja, natłok myśli, lęk. I świadomość, że nikt nie potrafi nas zrozumieć, że trudno opisać, jaka walka właśnie odbywa się w naszej głowie. Tym emocjom często towarzyszą również objawy czysto fizyczne. Ból. Taki ból w klasycznym rozumieniu.

Fizyczny ból psychicznego cierpienia
Nasze ciało cierpi. I jak się okazuje, są na to dowody. Zespół z University of Michigan Medical School przeprowadził badania mózgu u osób odrzuconych. Wynika z nich, że wydziela on naturalne opioidy, podobnie jak podczas urazu – na przykład złamania.


– To pierwsze badanie, które pokazuje, że system opioidowy aktywuje się przy odrzuceniu społecznym. Wcześniej już pokazano, że opioidy są wydzielane przy stresie społecznym u zwierząt, jednak dotąd nikt nie pokazał, że taka reakcja pojawia się u ludzi – mówi autor badania prof. David T. Hsu.

Naukowcy podkreślają również, że wyraźne odrzucenie to jedno z najbardziej stresujących doświadczeń, dlatego nieunikniony jest wpływ takiej sytuacji na nasz organizm. Dotyczy to szczególnie nastolatków – ich organizmy muszą radzić sobie jednocześnie z dojrzewaniem i odrzuceniem. Badacze odkryli w ich ciałach markery stanów zapalnych, które pojawiają się krótko po doświadczeniu odrzucenia.

Jak odzyskać równowagę po odrzuceniu?
Gdy przechodzimy najgorsze chwile swoim życiu, wydaje nam się, że już zawsze tak będzie. Trudno nam poradzić sobie z szybko zmieniającymi się emocjami, przygnębieniem, przybiciem. Są jednak sposoby, by trochę sobie pomóc.

1. Sen. Na szczęście grupa osób, które bagatelizują jego zbawienne działanie, stopniowo się kurczy. Badania coraz częściej potwierdzają, że niedobór snu zarówno u dzieci, jak i dorosłych wpływa bardzo negatywnie na jakość życia.

Niewysypianie się powoduje napięcia, potęguje stres i poczucie osamotnienia, zaburza funkcjonowanie społeczne. Odechciewa nam się wtedy aktywności, kontaktów z innymi, osłabia się potrzeba interakcji. Każdy, kto przeżywa kryzys, pomyśli teraz: "Łatwo powiedzieć!". To prawda. Bardzo często przy odrzuceniu cierpimy na bezsenność, warto jednak w pierwszej kolejności pomyśleć o swoim zdrowiu i poszukać sposobu na wyciszenie ciała i umysłu. Pozwolić sobie na zdrowy sen.

2. "Przyjemny dotyk potrzebny jest każdemu człowiekowi. Bez czułego, fizycznego kontaktu, bez regularnego głaskania więdniemy, jak roślina, i z czasem marniejemy. Skóra jest ściśle powiązana z mózgiem, który stale przyjmuje i przerabia bodźce z otaczającego nas świata" – pisze Cem Ekmekcioglu w książce "Dotknij mnie. Dlaczego dotyk jest dla nas tak ważny".

Chyba każdy zdaje sobie sprawę, że często przytulenie daje więcej niż tysiąc słów. Jeżeli chcemy komuś pomóc, naprawdę nie musimy szukać w głowie motywacyjnych haseł i prawd o życiu. Wystarczy unikać "pocieszenia" w stylu: "Nic się nie stało". Osoba w kryzysie nie potrzebuje pouczania, a łagodnego dotyku, poczucia, że ktoś jest blisko.

Osobo odrzucona, nie chowaj się, przyjmuj pomoc, kontaktuj się z innymi, pozwól się przytulić, dotknąć, nie blokuj swoich potrzeb i łez.

3. Na początku jest bardzo źle, potem będzie lepiej. To banał, który wydaje się jeszcze większym absurdem "chwilę po". Gdy jeszcze na świeżo przeżywamy odrzucenie. Kryzys jednak często połączony jest z późniejszym rozkwitem. Warto skorzystać z pomocy specjalisty, przyjaciół, szukać swoich sposobów na poradzenie sobie z najtrudniejszymi emocjami – powrót do hobby, rozwinięcie nowych pasji, praca, aktywność fizyczna. Wiele historii pokazuje, że traumatyczne przeżycie paradoksalnie może na nas wpłynąć bardzo dobrze.

Nabieramy odporności, uczymy się nowych rzeczy, przewartościowujemy wiele spraw, stajemy się bardziej uważni i elastyczni. Naukowcy z Johns Hopkins University wykazali, że osoby niezależne i lubiące się wyróżniać, stawały się bardziej kreatywne w obliczu odrzucenia. Reakcja na taką sytuację w dużej mierze zależy zatem od naszej ogólnej kondycji psychicznej, od tego, w jakiej relacji z samym sobą jesteśmy.

Nie pozostaje nic innego, jak każdego dnia dbać o siebie i poczucie własnej wartości. Nie unikniemy kryzysów, odrzucenia, tragedii, możemy jedynie się na nie przygotowywać, a później zwalczać, jednocześnie wynosząc naukę i czerpiąc to, co dobre z pozornie najgorszych sytuacji w życiu.
Źródło: zdrowie.pap.pl