Kobieta sprawdziła, co się stanie, gdy będzie jadła jedno jabłko dziennie. Efekt ją zaskoczył

Ewa Bukowiecka-Janik
Mitów na temat zdrowej diety i magicznych sposobów na odchudzanie jest mniej więcej tyle samo, co powszechnie znanych prawd. Czy przekonanie, że jedno jabłko dziennie ochroni nasz organizm przed infekcjami to mit czy fakt? Postanowiła to sprawdzić pewna dziennikarka.
Co się stanie, gdy codziennie zjesz jedno jabłko? fot. pixabay
Ileana Paules-Bronet chciała przekonać się, czy rzeczywiście jedzenie jabłek jakkolwiek wpłynie na jej samopoczucie i kondycję fizyczną. W Wielkiej Brytanii funkcjonuje nawet przysłowie: "An apple a day keeps the doctor away" (jedno jabłko dziennie trzyma cię z daleka od lekarza). Jej eksperyment polegał na jedzeniu jabłek codziennie w różnych postaciach – nie tylko na surowo.

Przeszkodą w realizacji planu był fakt, że kobieta nie przepada za tym owocem. Jak się później okazało, nie musiała się zmuszać do przestrzegania zasad eksperymentu, by uzdrawiająca moc jabłek zadziałała.


Miesiąc jedzenia jabłek
Dziennikarka postanowiła, że włączy jabłka do codziennej diety i poza tym nie zmieni w niej nic. W ten sposób miała się przekonać czy rzeczywiście odczuje jakąkolwiek różnicę i wówczas będzie miała pewność, że różnica ta wynika bezpośrednio z jabłkowego dodatku w diecie. Kobieta nie przyjmowała w tym czasie również leków i suplementów diety.

Pierwszy tydzień minął szybko i bezboleśnie. Drugi tydzień nieco się dłużył przez monotonię smaków. Nie sprawdziły się przepisy na potrawy z jabłkami – okazały się zbyt czasochłonne.

Z czasem dziennikarce było coraz trudniej wytrzymać na jabłkowej diecie, dlatego trochę sobie odpuściła. Czas jej eksperymentu zazębił się z okresem Święta Dziękczynienia – wówczas na jedzenie jabłek zupełnie nie było już czasu i ochoty. Nie miało to jednak wpływu na fakt, że kobieta przez cały okres trwania jabłkowej diety była bardzo odporna na infekcje. Przyznała, że jej znajomi z najbliższego otoczenia wciąż byli przeziębieni, a jej "nic nie ruszyło".

Negatywnym skutkiem eksperymentu była jedynie... niechęć do jedzenia jabłek.

Uzdrowicielska moc jabłek
Jabłka są bardzo bogate w występujące naturalnie składniki mineralne – żelazo, potas, magnez i cynk. Wzbogaca je błonnik, witamina C oraz flawonidy, czyli przeciwutleniacze, które skutecznie walczą z wolnymi rodnikami uszkadzającymi komórki naszego ciała. Flawonidy mają działanie moczopędne i przeciwzapalne.

Jednym z pierwszych efektów, które można zauważyć na diecie jabłkowej, jest szybszy metabolizm. Lepsze trawienie, brak zaparć i sprawnie pracujące jelita sprzyjają z kolei odchudzaniu. Faktem jest, że jabłka zawierają sporo cukrów prostych, są dość słodkie i mogą przyczyniać się do powstawania tkanki tłuszczowej. Jednak jedzone z umiarem w pierwszej połowie dnia w odchudzaniu zdecydowanie bardziej nam pomogą, niż zaszkodzą.

Co więcej, zdaniem naukowców z uniwersytetu w Perugii we Włoszech jedno surowe jabłko dziennie to znacznie większe szanse w walce z rakiem. Udowodniono, że jedzenie jabłek aż o 50 proc. zmniejsza szanse na zachorowanie na raka żołądka i przełyku, o 25 proc. na raka płuc, a u kobiet o 20 proc. na raka piersi.

Dodatkowo jabłka dobrze wpływają na pracę serca. Z badań naukowców z University of Oxford wynika, że jabłka działają na organizm jak leki zapobiegające chorobie wieńcowej, tak zwane statyny. Przy okazji ten naturalny lek nie powoduje żadnych skutków ubocznych.
Źródło: littlethings.com, fitness.wp.pl