Wizja z "Black Mirror" ziściła się w Chinach. Ranking obywateli i sposób na wagary wprawiają w osłupienie

Ewa Bukowiecka-Janik
W ostatnich latach chiński rząd nie stroni od rozwiązań, które bezpośrednio kojarzą się z mrożącymi krew w żyłach wizjami Georgre'a Orwella. Od 2014 roku rozkręca się tam system klasyfikacji obywateli oparty na zdobywaniu punktów. Wyścig o miano wzorowego obywatela wieńczy kara lub nagroda. Teraz prześladowanie dotyczy również dzieci. Biada, jeśli przyjdzie im do głowy iść na wagary...
W chińskich szkołach obowiązują mundurki z czipem fot. kadr z serialu "Black Mirror"
Mundurki szkolne z czipem
Specjalne mundurki wyposażone w dwa czipy to strój uczniów w 10 chińskich szkołach. W jednej z nich służą one idei bezwzględnego posłuszeństwa od 2016 roku. Dyrektor placówki, Lin Zongwu, potwierdził, że dzięki mundurkom frekwencja jest znacznie wyższa.

Jak to działa? Czipy uruchamiają alarm, kiedy dziecko opuści mury szkoły bez pozwolenia. Informację otrzymują rodzice i nauczyciele. Czujniki wszyte są tak, by strój przetrwał nawet 150 prań w temperaturze do 150 stopni Celsjusza!

Uzupełnieniem działania mundurków jest system rozpoznawania twarzy zainstalowany przy wejściu do szkoły. Uniemożliwia on dzieciom zamienianie się strojami. Producentem inteligentnych mundurków prześladowczych jest firma Guizhou Guanyu Technology Company.


Pomysł ma zapobiegać wagarom. Przesada? Wielu uważa, że nie – w końcu mundurek nie śledzi dziecka, gdy opuści ono szkołę. "Jedynie" podnosi alarm, gdy to odważy się zwiać z lekcji.

Chiński "Wielki Brat"
Krótka smycz, na której żyją uczniowie szkół wyznających kult mundurka z czipem, to część chińskiego systemu inwigilacji obywateli. Od 2020 roku na dobre wejdzie w życie system kar i nagród dla wszystkich Chińczyków.

Od 5 lat w Chinach powstają rankingi obywateli. Technologie prześladowcze są wciąż udoskonalane, dlatego system obejmie wszystkich dopiero za rok.

Chodzi o to, by zbierać punkty i piąć się na szczyt. Nagradzane są przykładne zachowania, a karane te naganne, np. niesprzątanie po swoim psie, palenie papierosów w niedozwolonych miejscach, łamanie przepisów drogowych, jazda na gapę, czy złe zachowania w sieci.

Za to ostatnie można zostać ukaranym zmniejszeniem prędkości internetu. Za psie kupy na trawniku można stracić psa i być postawionym przed koniecznością zdawania egzaminu na posiadacza czworonoga.

Często stosowaną karą dla obywateli z najniższych sfer klasyfikacji jest zakaz kupowania biletów lotniczych i kolejowych, czyli szlaban na podróże. Co ciekawe, jeśli ojciec odmówi służby wojskowej, jego dzieci stracą prawo do edukacji w wybranej placówce. To jedna z najsurowszych konsekwencji, która zdecydowanie obniża jakość dzieci i rodziców.

Chińscy obywatele nieposłuszni nie mogą też liczyć na rezerwacje w najlepszych hotelach ani prestiżowe posady. Czego mogą oczekiwać w zamian za świecenie przykładem i bezwzględne posłuszeństwo?

Nagrody to przede wszystkim zniżki: na wypożyczenie rowerów, na prąd, dobre warunki kredytów. Chyba najciekawszą gratyfikacją od rządu jest... pomoc w poszukiwaniu miłości. Dla idealnych Chińczyków z góry rankingu rząd oferuje promocję na portalach randkowych.

Choć metody chińskiego rządu wprawiają w osłupienie i kojarzą się bardzo jednoznacznie, większość obywateli jest "za". Zwłaszcza tych, którzy w klasyfikacji zdobyli wysokie miejsca. Cóż, widocznie portale randkowe w Chinach mają większą skuteczność, niż można było się spodziewać...
Źródło: fpiec.pl