"Syn usłyszał, że jego tata jest terrorystą". List matki pokazuje, jak dorośli zarażają nienawiścią

Katarzyna Chudzik
Dzieci są naszym lustrzanym odbiciem. Nie dziwi więc fakt, że kilkulatek wraca z przedszkola zapłakany, bo usłyszał od kolegi, że jego tata jest terrorystą. Nie dziwi, ale bardzo przygnębia.
Dzieci powtarzają hasła zasłyszane od dorosłych. I mogą spowodować cierpienie Pixabay.com
Na facebookowym fanpage'u Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych opublikowano list od czytelniczki, której syn wrócił z przedszkola z pytaniem, dlaczego jego tata jest terrorystą.

"Byłam zszokowana. Okazało się, że dzieci tak mówiły, bo mój mąż jest Arabem. Mój syn nie wiedział nawet co oznacza 'terrorysta', te inne dzieci także. Po prostu przyniosły to z domu, usłyszały od rodziców, którzy musieli w ten sposób rozmawiać o moim mężu" – pisze kobieta.

Wskazuje, że nienawiści z powodu pochodzenia męża doświadczyła nie raz i nie dwa – była już nazywana "arabską ku*ą", mówiono jej że "zdradza białą rasę", czy "puszcza się z ciapatym". Każda taka agresja ją bolała, traciła czas i nerwy na próby dyskusji z ludźmi, którzy nie byli w stanie argumentować inaczej niż za pomocą haseł w rodzaju "Polska dla Polaków".


"Teraz przekroczony został kolejny próg. Atakowanie mojego synka to już podłość. Tylko co można zrobić? Rozmawiałam z dyrektorką przedszkola, powiedziała że uwrażliwi opiekunki grup na takie sytuacje, żeby reagowały rozmawiały z dziećmi. Bo przecież dzieci nie są rasistami, one nie zauważają jaki kolor skóry ma ich kolega. To ich rodzice zarażają dzieci nienawiścią" – pisze.
Wielokulturowy Poniedziałek
Myli się więc ten, kto uważa, że Polska jest wolna od rasizmu. Na szczęście można temu przeciwdziałać m.in. pracą u podstaw. Jeśli nasze dziecko jest w grupie z osobą, która różni się od pozostałych pochodzeniem lub kolorem skóry, warto nie tylko upominać je, żeby "nie mówiło na kolegę asfalt, bo to nieładnie", ale rozmawiać o przyczynach i skutkach rasizmu lub ksenofobii. I pamiętać, że dziecko chłonie wszystko – również niewybredne żarty.

Może wzorem cieszącego się popularnością Tęczowego Piątku w przedszkolach i szkołach powinien odbywać się np. Wielokulturowy Poniedziałek? "Takie są Rzeczpospolite, jak jej młodzieży chowanie", a chyba nie chcemy żyć w kraju, w którym statystyki przestępstw z nienawiści wciąż rosną, a dorosły mężczyzna napada na 14-latkę tureckiego pochodzenia z okrzykiem "Polska dla Polaków".