10-latka okrzyknięto bohaterem. Teraz wszyscy go szukają

Katarzyna Chudzik
"Jeśli to Wasz syn lub znacie chłopca, którego ta sytuacja dotyczy, proszę o informację zwrotną. Nie jesteśmy przekonani, że jest to uczeń naszej szkoły, jednak o takich zachowaniach zdecydowanie chcemy i musimy mówić" – apeluje dyrektorka szkoły z Ursynowa.
Przyłączamy się do szukania chłopca, który zachował zimną krew i pomógł starszemu mężczyźnie Agencja Gazeta/ fot. Andrzej Michalik
Dyrektorka szkoły podstawowej nr 16 na Ursynowie, Małgorzata Dybus, wystosowała do rodziców swoich uczniów zaskakujący list. Bo o ile zwykle tego rodzaju korespondencja dotyczy spraw stricte szkolnych czy wychowawczych, tym razem dotyczyła zdarzenia, które miało miejsce poza placówką. I nawet nie wiadomo, czy jego głównym bohaterem był uczeń SP 16.

"Zwracam się z prośbą o pomoc w odnalezieniu chłopca (ok. 10 lat), który w czwartek, 27.09.2018 r., ok. godz. 11.00 w drodze do szkoły udzielił pierwszej pomocy starszemu panu, który zasłabł w pobliżu Lasu Kabackiego" - pisze dyrektorka.


Opisuje, że jadący na rowerze chłopiec miał przy sobie w pełni zaopatrzoną apteczkę pierwszej pomocy. Dziesięciolatek podszedł do sprawy profesjonalnie - najpierw założył rękawiczki, później opatrzył powstałą ranę, wezwał pomoc medyczną i razem z chorym poczekał do przyjazdu karetki. "Zachował się bardzo odpowiedzialnie i profesjonalnie. Myślę, że nie będzie to nadużycie, jeśli dodam, że wszyscy powinniśmy się od niego uczyć reagowania na krzywdę innych. Drodzy rodzice, jeśli to Wasz syn lub znacie chłopca, którego ta sytuacja dotyczy, proszę o informację zwrotną. Pragniemy nagradzać tak wspaniałe zachowania, jak również motywować wszystkich do nauki pierwszej pomocy" - pisze dalej dyrektorka.

I zaznacza, że rodzina starszego pana chciałaby chłopcu podziękować za pomoc, która w tym przypadku mogła oznaczać wręcz uratowanie życia.

"To niesamowite, że ten chłopiec był właśnie w tym miejscu i w tym czasie, zarazem chciał i potrafił pomóc. Warto zastanowić się, czy należy to traktować jako oczywiste zachowanie, czy też chłopiec jest małym bohaterem...?" - retorycznie pyta przedstawicielka szkoły, informując, że nie wiadomo, czy chłopiec jest uczniem jej szkoły, ale "o takich zachowaniach zdecydowanie chcemy (jako szkoła - przyp. red.) i musimy mówić".

List kończy apel do rodziców, żeby porozmawiali ze swoimi dziećmi na temat i – wraz ze szkołą – uczyli je empatii i wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka.


Źródło: Gazeta Wyborcza