Jednym zdjęciem rozzłościła setki osób. I nie chodzi o karmienie piersią 5-latka

Katarzyna Grzelak
Amy jest mamą 5-letniego chłopca. Ostatnio pochwaliła się na Instagramie wspólną z nim fotografią. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby było to rodzinne zdjęcie z wycieczki do parku. Jednak fotografia wzbudziła wiele kontrowersji, bo przedstawia Amy karmiącą syna piersią. W dodatku – w trakcie kąpieli.
Amy karmi piersią 5-letniego synka Fot. Instagram/amy_.winter
Amy Hardcastle, 27-latka z Wielkiej Brytanii, sama o sobie mówi, że jest "Mamą Plus Size". Jej Instagram pełen jest zdjęć jej i jej przeuroczego synka – 5-letniego Maxa. Amy jest bardzo otwartą kobietą, nie wstydzi się pokazywać fałdek na brzuchu ani cellulitu, jej profil to skarbnica dla ruchów ciałopozytywnych.

I o ile rozmowy o samoakceptacji weszły na stałe do naszych dyskusji, o tyle nie wszyscy obserwujący Amy spodziewali się zobaczyć takie zdjęcie. Amy leży w wannie, obok niej jej syn. Karmiony piersią.

Chce przełamać tabu
Pod zdjęciem Amy przyznała, że zamieściła zdjęcie z dwóch powodów. – Po pierwsze jestem z siebie bardzo dumna, biorąc pod uwagę, że prawie musiałam zrezygnować z karmienia piersią po 4 tygodniach – napisała Amy.
To zdjęcie wywołało wiele kontrowersjiFot. Instagram/amy_.winter
– Chcę też normalizować karmienie piersią starszych dzieci. Bo mleko z piersi nigdy nie przestaje być dla nich dobre, a naturalny termin odstawienia od piersi nie istnieje. I nie kłóćcie się ze mną tylko dlatego, że nie jesteście do tego przyzwyczajeni. Dowiedzcie się więcej i wtedy wróćcie – dodała.


A jaki jest drugi powód? – Innym powodem jest potrzeba uwolnienia się od tego, co myślą inni ludzie – stwierdziła Instamama i podziękowała za wszystkie komentarze pełne wsparcia i podziwu, jakie otrzymała.

5 lat to za długo?
Choć karmienie piersią 5-latka dla niektórych jest niesmaczne albo oburzające, to dla dziecka z pewnością jest jak najbardziej zdrowe. Zalecenia WHO ws. karmienia piersią mówią jasno – co najmniej do pół roku karmić tylko piersią, a później rozszerzać dietę. Często mówi się o górnej granicy przy ukończeniu przez dziecko 2 roku życia, ale to też tylko pewien wskaźnik, bowiem WHO nie podaje żadnej granicy.

Bezpodstawne są też wszelkie twierdzenia, że "teraz to już tylko woda", "przecież w tym mleku nic nie ma". Owszem, po pewnym czasie liczba przeciwciał zawartych w mleku matki spada, ale to nie znaczy, że całkowicie zanika. Mleko matki zawsze jest dla dziecka zdrowe.
Problem z nagością
Co innego długie karmienie piersią, a co innego wspólna kąpiel. Nagość przy dziecku nie jest zła, dopóki dziecko nie daje nam do zrozumienia, że "ma dość", czyli np. czuje się nieswojo, jest zawstydzone lub daje znać, że naruszamy jego intymność.

Psychologowie podkreślają, że powinniśmy uczyć dzieci, że ciało i fizyczność nie wiążą się ze wstydem. Należy jednak pokazywać, że są pewne granice intymności, których nikomu nie wolno przekraczać. Wspólne kąpiele z dzieckiem mogą świetnie wpłynąć na budowanie relacji rodzic-dziecko, o ile będziemy potrafili zrezygnować z nich, gdy jedna ze stron przestanie czuć się komfortowo.

Kontrowersyjne zdjęcie
Kolejna ostra dyskusja wokół fotografii dotyczy nagości dziecka. Amy chciała w artystycznej wizji pokazać piękno więzi łączącej ją z synem. Jednak na fotografii chłopiec jest całkowicie nagi. Co prawda nie widać jego części intymnych, ale gdyby miał na sobie kąpielówki, zdjęcie nie budziłoby tak dużych wątpliwości.

Wiele mówi się o tym, aby nie upubliczniać tego typu zdjęć, a tymczasem na Instagramie ma do nich dostęp każdy.

Jedno zdjęcie wystarczyło, aby wywołać dyskusję na tak wielu płaszczyznach. A co wy myślicie o Amy i jej przesłaniu?