Pieluchy z Biedronki nie do użytku. Klientka ostrzega: "nadają się tylko do kosza"

Katarzyna Grzelak
Na facebookowych grupach dla mam pojawiły się wpisy o wadliwych pieluszkach z Biedronki. – Pół paczki wylądowało w koszu, zanim znalazłam jedną dobrą pieluchę. Dobrze, że nie musiałam z gołym dzieckiem biec do sklepu – napisała jedna z internautek.
Pieluchy Dada dostępne są w sklepach Biedronka i Hebe Fot. Agencja Gazeta/Maciej Swierczynski
Pieluszki marki Dada, bo o nich mowa, są dostępne w sieci sklepów Biedronka oraz w drogeriach Hebe. Cieszą się popularnością nie tylko ze względu na niską cenę. Niedawno mamy, które używają tych pieluch dla swoich maluchów, uskarżały się, że od pieluszek odrywają się rzepy, więc nie można z nich korzystać.

Problem został naprawiony, ale producent chyba przedobrzył. Teraz rzepy przy pieluszkach są przyklejone tak mocno, że nie da się ich odkleić. A co za tym idzie – nie da się ich założyć dziecku, ani zapiąć na pupie malca.

– Szarpałam się z tą pieluchą, aż ją podarłam. Na nic. Pół paczki wylądowało w koszu, zanim znalazłam jedną dobrą pieluchę – napisała w jednej grup dla mam pani Agnieszka.


Mama zaśmiała się, że na szczęście udało jej się znaleźć w końcu niezniszczoną pieluszkę. – Dobrze, że nie musiałam z gołym dzieckiem biec do sklepu – napisała.

Biedronka się tłumaczy
O problemie poinformowałyśmy sieć Biedronka. Rzeczniczka Jeronimo Martins Polska powiedziała, że faktycznie – zdarzały się zgłoszenia dotyczące wadliwych pieluszek.

– Odnotowaliśmy pojedyncze przypadki, w których klienci zgłaszali się do nas z podobnymi uwagami. Nie ma to jednak związku z żadną konkretną partią pieluch. Z informacji rynkowych wynika, że podobne problemy z rzepami mogą się zdarzyć niezależnie od procesu produkcji, marki bądź producenta – powiedziała Maria Szymankiewicz, specjalistka ds. relacji zewnętrznych JMP.

– Naszym priorytetem jest dbanie o bezpieczeństwo oraz jakość produktów. Fabryki, z których pochodzą pieluchy Dada, spełniają surowe, wysokie standardy w zakresie produkcji. W fabrykach wdrożone są odpowiednie systemy kontroli jakości, które monitorują jakość produktu od surowca po wyrób gotowy – zapewniła.

"Z gołą pupą biec do sklepu"
Szymankiewicz podkreśliła, że klient, który trafił na wadliwy produkt, nie powinien go wyrzucać, a wraz z nim udać się do sklepu i zgłosić reklamację. – Podstawą do rozpatrzenia reklamacji jest dostarczenie wadliwych pieluszek przez klienta. Po uznaniu reklamacji wymieniamy produkt na pełnowartościowy lub zwracamy gotówkę – powiedziała.

Jednak trudno nam sobie wyobrazić, żeby – jak napisała pani Agnieszka – mama z gołym maluchem biegła do sklepu, bo świeżo kupione pieluchy nie nadają się do założenia dziecku. – Zawsze możesz zawinąć małą w jakiś stary T-shirt – żartowały inne komentujące.

Nerwy mamy i czekającego na przewijaku dziecka to jedno. Ale wyrzucone do kosza pieniądze, to o wiele większy problem.