Niechlubny konkurs Zielińskiej zachwycił fanki. "Nie bez powodu miałam ksywkę: kobieta siatka"

Redakcja MamaDu
Katarzyna Zielińska to znana polska aktorka, a prywatnie mama dwóch chłopców – 3-letniego Henryka i półrocznego Aleksandra. Na Instagramie Zielińska pochwaliła się zdjęciem z rodzinnej wycieczki i ogłosiła nietypowy konkurs. Fanki chętnie przyłączyły się do zabawy.
Katarzyna Zielińska jest mamą dwójki dzieci Fot. Instagram/katarzynazielinska
Ten widok zna każda mama – dziecięcy wózek załadowany po brzegi najróżniejszymi zabawkami, przekąskami, soczkami, ubrankami na zmianę... – Jest tego tyle, że dziecko się już nie zmieściło – żartują fani, patrząc na zdjęcie Zielińskiej.

Aktorka stoi przy zapakowanym po brzegi wózku, a synka trzyma w nosidełku. Wymienianiu wszystkich "przyda się", które znalazły swoje miejsce w tym "bagażu", nie ma końca.

– Chrupki, ciasteczka, wafelki, mokre chusteczki, pieluchy, krzesełko turystyczne, bambusowa mata, pielucha duża, pieluszka do karmienia, sok dla Henia, sok dla Alesia, kaszka, rosołek, dwa piknikowe koce bo jeden za cienki na trawę, poduszeczka, krótki i długi bodziak, podkoszulek na zmianę, 8 gryzaków, dentinox – pisze Zielińska.




To nie lada wyzwanie
Fanki chętnie dołączyły do zabawy i zaczęła się zabawna licytacja.

– Zgłaszam się do konkursu: jedna matka, jeden wózek bliźniaczy, troje dzieci: dwoje dzieci w wózku, jedno na rączce wózka, na budzie wózka rowerek biegowy i hulajnoga. Pomniejszych gadżetów nie wymieniam – wyliczała Marta.

– Dobra, dobra. U mnie pod wózkiem wczoraj wylądował jeszcze namiot na plażę, parawan 10-metrowy, torba ubranek i pieluch, bo 2-miesięczne niemowlę brudzi za pięcioro, piłki, zabawki do piasku, no i oczywiście basen, co by dziecko (te drugie) nie siedziało ciągle w zimnym morzu – napisała inna internautka.

– Aaaa, ma się dzieci, to się zna te obładowania. Wyjazd z 2 dzieci w góry, ze spacerem przy strumieniu, to dopiero nie lada wyzwanie. Dodatkowe buty, skarpeciaki, t-shirty, kurteczki a to cienkie, a to trochę grubsze, to może jeszcze czapeczkę, a to plastry, spray na komary. Ahhhh co się może w górach przydać... Niezliczona ilość rzeczy tylko dla dzieci – stwierdziła Basia.

"To zrozumieją tylko mamy" – stwierdziły zgodnie panie. My też doskonale wiemy, że wyprawa z dziećmi to prawdziwy wyczyn. Zastanawia nas tylko ten rosół...

A jak u was wygląda pakowanie na spacer?