High Need Baby to wymysł? Położna podaje jedną zaskakującą przyczynę

Katarzyna Grzelak
Kiedy mój syn Harry miał 12 tygodni, usłyszałam, że jest dzieckiem High Need i dlatego jest niespokojny. Powiedziano mi, że taki po prostu ma temperament i musimy się do tego przyzwyczaić. Wtedy ta diagnoza pozwoliła mi zrozumieć, dlaczego jest najbardziej nerwowym dzieckiem, jakie widziałam. Dziś już nie wierzę w tę teorię – mówi Steph Gouin.
High Need Baby nie istnieje – twierdzi konsultantka ds. snu fot. pixabay.com/pichaichin0
Steph Guin jest pielęgniarką, położną, matką trójki dzieci i konsultantką ds. snu dziecka. Na portalu Kidspot opisała historię swojego synka Harry'ego. Harry jeszcze przed ukończeniem czwartego miesiąca został określony przez pediatrę jako High Need Baby, czyli dziecko o wyjątkowym potrzebach.

– To miało sens, bo bez wątpienia był wyjątkowym dzieckiem, więcej płakał, żądał więcej uwagi, idealnie pasował do modelu HNB. To sprawiło, że wszystko wydawało się normalne. "Dlaczego Harry krzyczy godzinami?" Bo jest dzieckiem High Need. "Dlaczego Harry prawie nie śpi?" Bo jest dzieckiem High Need – wspomina trudne początki Steph.


Dopiero do trzech latach, gdy Steph zaczęła interesować się zagadnieniem dziecięcego snu, doszła do wniosku, że coś takiego jak High Need Baby nie istnieje. Dzieci więcej płaczą i stają się nerwowe, bo są przemęczone.

Rady "pseudoekspertów"
– High Need Baby nigdy wcześniej nie istniały. W dzisiejszych czasach co drugie dziecko określane jest jako High Need. Podkreślam, że mówię tu o zdrowych dzieciach, bez żadnych zdiagnozowanych schorzeń – stwierdza Steph.

Rodzice, których pociechy zostały określone jako High Need, szukają wsparcia w grupach na Facebooku i w poradnikach, które zapewniają, że to, przez co przechodzą, jest zupełnie normalne i zdarza się też innym.

– Zgodnie z takimi informacjami, dzieci HN mają inne, niż reszta dzieci, potrzeby związane ze snem. Uważa się, że nie chcą lub nie potrzebują tyle snu, co inne maluchy. Że nie są to zwyczajne dzieci, że mają trudności z uspokojeniem się, wyciszeniem, nie chcą być uwięzione w łóżeczku i że wymagają ciągłej uwagi w dzień i w nocy – opisuje Steph.


Podkreśla, że to właśnie te błędne założenia i rady "pseudoekspertów" w dziedzinie High Need Baby sprawiają, że rodzice nie widzą głównego problemu, jakim jest przemęczenie wywołane brakiem snu.

Ile powinien spać noworodek?
– Podczas kiedy rodzice, mający dobre intencje, myślą, że pomagają i robią to, co należy, w rzeczywistości nie spełniają podstawowych potrzeb swojego dziecka, dotyczących snu. W ten sposób sami sprawiają, że ich dziecko staje się High Need Baby. Przemęczone i wyczerpane dziecko będzie miało trudności z uspokojeniem się, będzie spało porwanym snem i stanie się wymagające – podkreśla Steph.

Kobieta podkreśla, że dzieci oczywiście mają różne temperamenty, ale nie ma to nic wspólnego z ich zapotrzebowaniem na sen. Noworodek powinien przesypiać około 17 godzin na dobę, niemowlę 14-16 godzin, a dziecko po pierwszym roku życia potrzebuje 12-14 godzin snu w ciągu doby.

Steph jako konsultantka ds. snu pracuje z rodzicami, których dzieci zostały określone jako High Need. Zapewnia, że uświadomienie rodzicom, gdzie popełniają błędy i indywidualne treningi snu są prostą drogą do sukcesu i zapewnienia spokoju sobie i maleństwu. Najważniejsze, aby wprowadzić prosty i jasny plan dnia, uporządkować pory drzemek, a przed snem pozwolić dziecku się zrelaksować i wyciszyć.

– Większość rodzin, z którymi pracuję, mówi, że mają dziecko o wyjątkowych potrzebach jeszcze zanim zaczniemy współpracę. Gdy kończymy, okazuje się, że ich dziecko było po prostu wyczerpane, a nigdy nie było High Need Baby – podkreśla.
Źródło: Kidspot