Przebijanie dziecku uszu pistoletem to szczyt głupoty? Sprawdź dlaczego
Głupota, brak szacunku dla dziecka, spełnianie własnych zachcianek, małe dziecko nie będzie nawet pamiętać – mnożą się komentarze w sprawie przekłuwania uszu małym dziewczynkom.
Zaskakujące jest, jak wiele skrajnych opinii pojawia się w sprawie przebijania dzieciom uszu pistoletem. Jest wiele fanek tej metody, ale i sporo przeciwniczek. Argumenty są też naprawdę wszelakie, począwszy od obawy o zdrowie dziecka, po twierdzenie, że małe dzieci najlepiej znoszą przekłuwanie uszu, bo szybko zapominają. Są też bardziej przyzwyczajone do kłucia, w końcu tyle jest szczepień w tym wieku – jedno ukłucie więcej nie robi różnicy...
Na jednym z blogów Blimsien.com, odnaleźliśmy mocne słowa w tej sprawie. Wypowiadane przez autorkę, która jak deklaruje, jest częstym gościem studia tatuażu, oraz piercingu, brzmią dość zaskakująco, bo zdawałoby się, że akurat ona nie powinna mieć problemu z przekłuciem uszu swojemu dziecku. Dlaczego ma więc tak radykalne zdanie na ten temat?
Dlaczego nie przebijać uszu dziecka pistoletem?Może cię zainteresować także: Kolczyki szkodzą. Wczesne przekłuwanie uszu dziecka jest przyczyną wielu późniejszych alergii
Autorka tekstu sugeruje bowiem, że rodzice decydujący się na taki zabieg, mają po pierwsze "serce z kamienia", po drugie nie szanują swojego dziecka, decydując o tak dość istotnej sprawie bez jego zgody, a po trzecie przebijanie pistoletem jest niebezpieczne, z czego wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy.
Serce z kamienia rzekomo mają ci rodzice, którzy prowadząc dziecko do kosmetyczki liczą, że przebijanie uszu nie jest związane z bólem. Autorka rozwiewa jednak ich mrzonki.
Brak szacunku? Wielu rodziców decyduje za dziecko, bo uznają, że te w przyszłości im podziękuje. Mała księżniczka musi mieć kolczyki – dlaczego? Bo inne też mają, bo lepiej to zrobić jak dziecko będzie małe i szybko zapomni, bo łatwiej namówić na to dziecko kilkunastomiesięczne, niż kilkuletnie, czytaj więcej rozumiejące i umiejące reagować na strach krzykiem, płaczem i brakiem chęci odwiedzenia nieznanego miejsca.W przeciwieństwie do przekłucia ciała ostrą igłą tu z dużą prędkością wbijany jest w ciało zaostrzony kolczyk przypominający gwoździa. Tkanka zostaje zmiażdżona i rozerwana, co utrudnia gojenie albo je wręcz uniemożliwia. Piercer przebije ucho grubą igłą z wenflonem. Może lecieć krew. Może boleć (choć wcale nie musi). Będzie stan zapalny. Proces trwa chwilę. Więc jeśli serio uważasz, że posadzenie kilkumiesięcznego / kilkuletniego dziecka na takim fotelu i poddanie takiej procedurze jest spoko – congrats on that. You’re doing parenting wrong.
Bezpieczeństwo i sterylnośćNie szanujesz swojego dziecka. To jest osobny człowiek. Może mało kumaty, może mało może powiedzieć, ale naruszanie jego ciała, sprawianie mu bólu w imię idiotycznego poczucia estetyki jego rodziców wydaje mi się chore i nieetyczne.
Najwięcej uwag odnosi się jednak do bezpieczeństwa samej metody. Pistolety według autorki Blimsien.com, są po prostu niesterylne.
Innymi zagrożeniami są: źle dobrane kolczyki, bo grubość i długość ma duże znaczenie, jakość biżuterii (najczęściej jest to stal koreańska)oraz przeprowadzenie zabiegu w nieprofesjonalnym miejscu. Jeżeli jednak pomimo wszystkich wątpliwości zdecydujecie się na przekłucie dziecku uszu, znajdźcie specjalistę, który wie jak przeprowadzić zabieg rzetelnie, szybko i z ogromną dbałością o sterylność.Posiadają zarówno plastikowe, jak i metalowe elementy, a co za tym idzie, nie mogą być poddane procesowi sterylizacji. Wirusy takie jak HBV i HCV giną dopiero w temperaturze 134 stopni. Pomyśl o tym. Zagrożenie jest naprawdę duże. Płyn do dezynfekcji nie załatwi tu sprawy.
Jakie jest wasze zdanie?Może cię zainteresować także: Niemowlę z kolczykami w uszach? Niepotrzebne cierpienie dzieci, fanaberia matek i zagrożenie zdrowia
źródło: Blinsien.com