Twojemu partnerowi przysługuje 14 dni wolnego po narodzinach dziecka. Nie daj się zwieść lekarzom

Ola Wrona
Stało się, urodziłaś. Prawdopodobnie jesteś tak samo szczęśliwa, jak zmęczona. Marzysz o tym, żeby przez najbliższe dni mieć przy sobie osobę, która pomoże ci dojść do siebie i odciąży cię w opiece nad noworodkiem. Chciałabyś, żeby to był twój partner, niestety on musi wracać do pracy. Czy na pewno?
Prawo do opieki nad żoną po porodzie. Prawo autorskie: halfpoint / 123RF Zdjęcie Seryjne
Opieka nad nad żoną lub partnerką po porodzie
Nie wszyscy rodzice wiedzą, że świeżo upieczony tata ma prawo do opieki nad żoną po porodzie, czyli dwutygodniowego zwolnienie lekarskiego z tytułu opieki nad członkiem rodziny. Zwolnienie to może on uzyskać od lekarza podczas wypisu partnerki, od ginekologa lub od lekarza rodzinnego. Uwaga! Lekarz nie ma obowiązku wystawienia ww. zwolnienia. Przysługuje ono ojcu dziecka w przypadku, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że partnerka po porodzie wymagać będzie pomocy i opieki.

Maksymalny wymiar opieki to 14 dni (liczone ciągiem), podczas których partnerowi należy się 80 proc. pensji. Nie jest to wynagrodzenie chorobowe ani zasiłek chorobowy, lecz zasiłek opiekuńczy wypłacany przez ZUS. W związku z tym pieniądze te nie zostaną wypłacone wraz z wynagrodzeniem, mimo iż zwolnienie przedstawiamy pracodawcy w ciągu 7 dni od wystawienia. Partner musi poczekać na osobny przelew z Zakładu Ubezpieczeń. Należy jednak pamiętać, że zasiłek opiekuńczy przysługuje pod warunkiem, że nie ma innych członków rodziny mogących zapewnić opiekę.


Opieka na żonę nie tylko dla męża?
Jak to wygląda w praktyce? Bardzo różnie, wystarczy przejrzeć internetowe fora lub zapytać innych mam. Część lekarzy wstawia zwolnienie bez problemu, są jednak tacy, którzy uznają, że przyznanie opieki nad żoną nie jest konieczne. Sporo jest też lekarzy, którzy posiadają błędne informacje, np. nie wiedzą o tym, że mogą wystawić tego typu zwolnienie lub wprowadzają kobiety w błąd informacją, że zwolnienie z tytułu opieki nad partnerką przysługuje jedynie parom małżeńskim. Z takim przypadkiem spotkała się Patrycja:

Po cesarskim cięciu usłyszałam, że taka opieka należy się tylko jeśli jesteście małżeństwem. Przez co mimo, że nawet po wyjściu ze szpitala byłam ledwie żywa (cały czas leczyłam się z infekcji) mój partner takiej opieki na mnie nie wziął. Gdybym jednak wtedy zgłębiła się w temat okazałoby się, że jak najbardziej takie „zwolnienie” nam przysługuje.

Plotka, że zwolnienie to przysługuje jedynie małżonkom to ewidentna bzdura, choć wielokrotnie powtarzana w Internecie. Patrycja postanowiła napisać w tej spawie do ZUSu, na co otrzymała odpowiedź: „W odpowiedzi na zadane pytanie wyjaśniam, że można uzyskać opiekę na partnerkę, jeżeli ma się wspólne dziecko z osobą składającą wniosek”.

Widniejące na stronie ZUS wytyczne również jasno wskazują okoliczności „porodu lub choroby małżonka ubezpieczonego lub rodzica dziecka, stale opiekujących się dzieckiem, jeżeli poród lub choroba uniemożliwia temu małżonkowi lub rodzicowi sprawowanie opieki”.
Jak otrzymać zwolnienie z tytułu opieki nad żoną po porodzie?
W celu otrzymania tzw. opieki nad partnerką, partner powinien złożyć do swojego Zakładu Pracy następujące dokumenty:
- zwolnienie lekarskie w związku z opieką (wypełnia lekarz),
- wypełnione oświadczenie do celów opieki na druku ZUS Z-15 (wypełnia partner),
- skrócony akt urodzenia dziecka potwierdzający, że dziecko jest wspólne.

Jeżeli partner prowadzi działalność gospodarczą komplet dokumentów dostarcza bezpośrednio do ZUS.

Zwolnienie z tytułu opieki nad żoną lub partnerką wciąż nie jest w Polsce standardem. Świadczą o tym liczne komentarze kobiet, które żalą się, że o zwolnieniu nie wiedziały lub ich partnerzy spotkali się z odmową lekarza („poród to nie choroba”). Dobrze jest wiedzieć, że można starać się o takie świadczenie, ponieważ, nie ma co kryć, obecność w domu partnera przez całe dwa tygodnie po porodzie na pewno będzie dla kobiety nieocenionym wsparciem.

Źródło: ZUS, moje broje