Na zdjęciu mama tuli płaczące dziecko.
Powrót do przedszkola po dłuższej przerwie bywa bardzo ciężki – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. storyblock.com

Po dłuższej chorobie czy świętach powrót do przedszkola może się okazać trudniejszy, niż się spodziewamy. Dziecko, które wcześniej chodziło bez problemu, nagle płacze, protestuje albo mówi wprost, że nie chce tam wracać. To nie jest "cofnięcie się w rozwoju" jak uważa wielu rodziców. To po prostu sygnał, że dziecko potrzebuje trochę więcej czasu.

REKLAMA

Dłuższa przerwa od przedszkola zmienia bardzo dużo w życiu małego człowieka. W czasie wolnego, dziecko przyzwyczaja się do innego rytmu dnia, do większej uwagi dorosłych, do spokojniejszego tempa – bez pośpiechu i nakazów.

Dom ponownie staje się bezpieczną bazą, w której wszystko jest przewidywalne. Powrót do przedszkola oznacza dla dziecka rozstanie, hałas, zasady i konieczność ponownego odnalezienia się w codziennym rytmie.

Opór dziecka po przerwie jest czymś naturalnym

Nie oznacza to, że w przedszkolu dzieje się coś złego. To raczej znak, że trzeba znów dostosować się do nowej rzeczywistości. U młodszych dzieci może też wracać lęk separacyjny, który wydawał się już zażegnany.

Jak radzić sobie w takich sytuacjach?

Na pewno warto pamiętać o tym, czego nie robić. Nie powinniśmy bagatelizować problemu twierdząc, że zaraz przejdzie i że przecież nic tak naprawdę się nie stało. Częstym błędem rodziców jest także porównywanie z innymi dziećmi, w stylu – "Zobacz, Marysia ładnie wchodzi na salę..."

To nie polepsza sytuacji, a tylko ją zaostrza. Dla dziecka powrót do przedszkola po chorobie czy przerwie świątecznej, to bardzo duża zmiana. Zauważmy te emocje i dajmy im szansę przeminąć.

Wskazówki praktyczne

Pomocne bywa też przypominanie stałych punktów przedszkolnego dnia – taka próba przywrócenia realiów, które dziecko dobrze zna i lubi. Wspomnienie ulubionej pani, zabawnego kolegi czy zabawki, po którą dziecko zawsze sięga.

To pomoże dziecku przywrócić we wspomnieniach elementy dające mu poczucie bezpieczeństwa. Dobrze, jeśli rozmowy o przedszkolu są krótkie i spokojne, bez nacisku. Nie chodzi w nich o przekonywanie, pokazywanie argumentów "za", ale o oswajanie i przypominanie realiów przedszkola, które dziecko lubi.

Niech dziecko decyduje co i jak

Dzieci bardzo potrzebują poczucia wpływu na daną sytuację, zwłaszcza gdy coś jest dla nich trudne. To też trochę odciąga ich uwagę. Możliwość wyboru ubrania, plecaka czy drogi do przedszkola nie rozwiąże problemu, ale może obniżyć napięcie. Podobnie działają małe, powtarzalne rytuały – przytulenie, buziak na pożegnanie. Pośpiech i presja mogą jeszcze bardziej zaognić sytuację.

Reaguj, jeśli pojawią się dolegliwości somatyczne

Jeśli niechęć do przedszkola pojawiła się nagle, warto obserwować dziecko i przyjrzeć się sytuacji bliżej. Warto to zrobić także wtedy, kiedy opór przed placówką nie słabnie z dnia na dzień, a do niechęci dochodzą bóle brzucha, głowy czy inne objawy somatyczne. Tak silny lęk, to sygnał, że potrzebuje więcej wsparcia i rozmowy. Może także z profesjonalistą.

Pamiętajmy, że ponowny lęk przed przedszkolem to nie jest "cofanie się w rozwoju" czy robienie "na złość". To komunikacja ze strony dziecka, że jest mu źle i potrzebuje wsparcia ze strony rodzica. Bycia obok, a nie popychania gdzieś z tyłu.