
Macaulay Culkin zdradził, że jego synowie wciąż nie zdają sobie sprawy, że ich tata grał Kevina w kultowym filmie "Kevin sam w domu". Aktor opowiedział, że obserwowanie filmów oczami dzieci pozwoliło mu pogodzić się z przeszłością i cieszyć swoją twórczością na nowo.
Dzieci widzą Kevina, nie tatę
Macaulay Culkin, odtwórca słynnej roli Kevina w filmie "Kevin sam w domu" zauważył, że jego synowie reagują inaczej na filmy z udziałem jego rodziny.
– Włączam to. Brenda tego nie cierpi, ale ja to włączam… Mówią: 'Tak, to mama'. I rozumieją. Ale kiedy widzą Kevina, zawsze mówią do niego po prostu Kevin. Bo iluzja wciąż tam jest – wspomina aktor.
Iluzja świąteczna jak Święty Mikołaj
Culkin dba o to, by jego dzieci mogły cieszyć się filmem jak bajką.
– Zaledwie dwie noce temu mój syn zadawał pytania. Chciał zobaczyć rodzinne zdjęcie całego mojego rodzeństwa. Zbiegłem więc na dół, wziąłem je, a on natychmiast popatrzył na mnie. I powiedział: 'Ten dzieciak wygląda jak Kevin'. A ja na to: 'Zgadza się, prawda?'... I zaczął to sobie układać w całość. Staram się podtrzymywać iluzję jak najdłużej, jak Święty Mikołaj – wyznał aktor.
Oglądanie filmów oczami dzieci
Posiadanie dzieci zmieniło spojrzenie Culkina na własną twórczość.
– Mogę teraz obejrzeć ten film – mówił o "Kevinie sam w domu".
– Mogę teraz obejrzeć praktycznie całą swoją twórczość. Nabiera ona zupełnie innego znaczenia.
Pokazywanie filmów synom pozwala mu cieszyć się radością dzieci i poczuć dumę ze swojej pracy sprzed lat.
Magia "Kevina" wciąż działa
Culkin podkreśla, że "Kevin sam w domu" pozostaje klasyką, którą uwielbiają kolejne pokolenia.
– Lubię dzielić się tym filmem z ludźmi. To naprawdę super, bo ma już 35 lat, prawda? Minęło 35 lat, odkąd większość tych ludzi siedziała w kinie, w ciemnej sali kinowej z podobnie myślącymi ludźmi i śmiała się razem z tych samych dowcipów. A śmiejesz się głośniej, kiedy jesteś z innymi ludźmi. Uśmiechasz się szerzej, kiedy inni się uśmiechają. I to jest naprawdę super, stary – tłumaczył aktor.
Planujecie obejrzeć "Kevina" w te święta?
Źródło: scarymommy.com
