mama z dziećmi ubiera choinkę
Magia świąt nie zniknie z domu razem z prawdą o św. Mikołaju. fot. petrunine/storyblocks.com

Czy Mikołaj istnieje? To pytanie prędzej czy później zadaje każde dziecko, a dla rodziców staje się jednym z najbardziej emocjonalnych momentów świąt. Gdy magia zaczyna mieszać się z prawdą, okazuje się, że wiara w Mikołaja wcale nie jest najważniejsza. Wiralowe nagranie pewnej mamy pokazuje, co naprawdę zostaje z magii Bożego Narodzenia po odkryciu prawdy.

REKLAMA

Czy Mikołaj istnieje?

Rodzice z roku na rok każde Boże Narodzenie przeżywają inaczej. Kiedy dziecko jest małe, razem z nim cieszą się, jakby mieli kilka lat. Później nadchodzi czas, kiedy pociechy są coraz starsze, a rodzice zaczynają coraz częściej myśleć o tym, że któregoś dnia zapytają o to, czy św. Mikołaj istnieje. Zdarza się, że wspomni o tym kolega w szkole, w innym przypadku dzieciaki znajdą prezenty ukryte w szafie czy piwnicy i zaczną się zastanawiać, jaka jest prawda.

Dla rodziców dzieci w okolicach 7-10 lat tegoroczne święta moment, kiedy starają się jak najwięcej korzystać z magii świąt. Oni wiedzą doskonale, że być może to ich ostatnia Gwiazdka, kiedy ich pociecha tak ufnie podchodzi do kwestii Bieguna Północnego i Mikołaja z zaprzęgiem reniferów.

Prawda jednak jest taka, że ta wiedza w głowie dziecka niewiele zmienia tak naprawdę. Kolejnego roku znowu rodzice rozwieszą świąteczne ozdoby i wspólnie ubierą z dzieckiem choinkę. Po prostu ono zacznie patrzeć na świat trochę inaczej. O tym właśnie jest wiralowe nagranie pewnej mamy.

Carly Anderson, influencerka parentingowa z USA, na krótkim filmie opublikowanym na Instagramie uchwyciła to uczucie, kiedy dziecko zaczyna rozumieć, a rodzic czuje poruszenie. Kobieta nagrała swoją córkę, która idzie obok świętego Mikołaja, który odwiedził ich dom. Napis na filmie głosi: "Wiedziałam, że to nadchodzi. Zapytała. Powiedziałam jej prawdę. Przytuliła mnie i powiedziała... 'Sprawiłaś, że to było takie magiczne, mamo. Dziękuję'".

Rodzice tworzą magię świąt dla dzieci

Z jednej strony to trudne, kiedy odbywa się z dzieckiem rozmowę o tym, czy Mikołaj istnieje. Jako rodzic uważam, że należy mówić dzieciom, że święty istnieje. Moim synom powtarzam, że jeśli w niego wierzymy, on zawsze będzie do nas przychodził. Są jednaak i tacy rodzice, którzy dzieciom mówią wprost – "Nie istnieje, to ja kupuję prezenty w jego imieniu".

W ich przypadku magia świąt i tak się nie kończy, co widać na wspomniany m nagraniu. Dzieci magię świąt zaczynają wtedy doceniać inaczej: są wdzięczne rodzicom, że ci budują ten klimat w domu specjalnie dla nich.

Może właśnie dlatego ten moment jest dla rodziców tak poruszający. Bo nagle okazuje się, że dziecko nie traci niczego ważnego – ono coś zyskuje. Zamiast naiwnej dziecięcej wiary pojawia się świadomość wysiłku, intencji i miłości, która stała za całą tą "magią". To chwila, w której relacja rodzic-dziecko nabiera nowej perspektywy.

Z opowieści o Mikołaju przechodzi w opowieść o bliskości, trosce i byciu razem. I choć w sercu dorosłego pojawia się ukłucie smutku, szybko ustępuje ono miejsca dumie, że udało się stworzyć coś, co dziecko zapamięta na długo.

Bo magia świąt nie znika wraz z prawdą – ona po prostu zmienia formę. Przestaje być tajemnicą, a staje się wspólnym rytuałem. Dziecko zaczyna pomagać w przygotowaniach, świadomie uczestniczy w tradycjach, a czasem nawet samo pilnuje ich ciągłości.

Czytaj także: