
Nauczyciele po 20 latach pracy zarabiają dziś średnio 5615 zł netto, czyli mniej niż połowę tego, co uważają za "godne wynagrodzenie". Związkowa "Solidarność" domaga się podwyżek do 11 200 zł i powiązania pensji ze średnią krajową.
Protest w Katowicach otwiera serię demonstracji
We wtorek w Katowicach nauczycielska "Solidarność" rozpoczęła cykl zapowiadanych protestów w całym kraju. Przed Kuratorium Oświaty związkowcy przekazali petycję śląskiej wicekurator Elżbiecie Modrzewskiej, domagając się realnego dialogu z MEN i poprawy warunków pracy.
Główny postulat "Solidarności" dotyczył oczywiście wysokości wynagrodzeń. Związek chce powiązania płacy zasadniczej z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce:
Lesław Ordon, przewodniczący regionalnej sekcji oświaty w Katowicach, podkreślił, że obecne zarobki są niewspółmierne do doświadczenia:
– Nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem pracy na rękę ma około 5,6 tys. zł w kieszeni. Chcemy to zmienić – wskazał.
Ordon przedstawił szczegółowe dane
Początkujący nauczyciel zarabia 5154 zł brutto (3845 zł na rękę). Nauczyciel mianowany z 10-letnim stażem dostaje 6141 zł brutto, a dyplomowany – 7753 zł brutto, czyli około 5615 zł netto.
Gdyby pensje powiązano ze średnią krajową, wyglądałoby to tak:
Postulat powrotu prac domowych
Podczas pikiety głos zabrała również nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej Bożena Słomka. Wskazała, że brak prac domowych odbija się na umiejętnościach uczniów:
– Jesteśmy bezradni. Wydaje mi się, że musimy żądać powrotu zadań domowych.
Jak tłumaczyła, dzieci mają problemy z podstawami:
– Ja, ucząc w szkole, jestem zszokowana, że dzieci nie mają prawidłowego chwytu ołówka, nie umieją trzymać porządnie kredek, kolorować, a co dopiero mówić o czytaniu, liczeniu, pisaniu. Każdy nauczyciel powie, że na lekcji pewien materiał jest przerabiany, ale żeby czegoś się nauczyć, w domu trzeba ćwiczyć, powtarzać.
"Chaotyczne reformy"
W petycji związkowcy zwracają uwagę na pogarszającą się sytuację pracowników szkół i brak – według nich – rzetelnego dialogu ze strony ministerstwa. Domagają się zatrzymania zmian programowych, które określają jako "chaotyczne", oraz powstrzymania ograniczeń w zatrudnianiu katechetów.
Solidarność przekonuje, że bez stabilnych zasad finansowania i jasnych decyzji edukacyjnych, nie da się poprawić jakości szkoły.
