Na zdjęciu cała rodzina rysuje coś na kartce
W czasach, kiedy nie było internetu, też mieliśmy swoje "montażowe" zabawy storyblock.com

Pamiętasz animacje rysowane na brzegach zeszytu, które ożywały przy szybkim kartkowaniu? Milenialsi kręcili swoje "rolki" na długo przed TikTokiem. Pokaż tę zabawę dziecku. Gwarantuję, że będziecie się świetnie bawić.

REKLAMA

Pamiętacie tę zabawę z tworzeniem animacji na brzegach zeszytu? Na skraju kartek rysowało się małe postaci – ludziki w różnych pozach, kwiaty, skaczące piłki, serduszka i tworzyło swoje własne miniopowieści.

Własna animacja w domowym zaciszu

Każda kolejna kartka przedstawiała drobną zmianę – podniesioną rękę, przesunięty krok, podskok czy przewrotkę. Gdy szybko przewracało się strony, obrazki zaczynały się poruszać, tworząc coś w rodzaju papierowej kreskówki.

Była to prostsza wersja animacji poklatkowej, choć wtedy nikt raczej nie znał takiego pojęcia. W tamtych czasach wystarczył zeszyt, ołówek i trochę wolnego czasu. To była niezwykle pochłaniająca zabawa. Można było tworzyć własne historie, planować kolejne kadry, szukać pomysłów na ruch i na zakończenie animacji. Wielu z nas robiło to nawet na lekcjach, gdy były nudne czy podczas przerw w szkole.

Użytkowniczka @i_na.style trafnie zauważyła, że były to "rolki naszego dzieciństwa" i trudno się z tym nie zgodzić. Był ruch, była fabuła, była twórczość. Tylko ekran zastępowało kilka kartek papieru.

Dzięki jej postowi przypomniałam sobie, jak bardzo lubiłam tę zabawę i jak potrafiła ona wciągać. Ile radości dawało stworzenie swojej własnej animacji! I jaka była przy tym satysfakcja.

Zamierzam pokazać tę zabawę swoim dzieciom i was też do tego zachęcam.

To uruchamia pokłady kreatywności jak mało co. Dziecko tworzy historię od podstaw, uczy się planowania, cierpliwości, dokładności i obserwowania ruchu. A na koniec dostaje nagrodę – własnoręcznie zrobioną kreskówkę. Coś niesamowitego.