
Zawstydzanie dziecka wciąż bywa usprawiedliwiane jako element wychowania. Wielu rodziców robi to w dobrej wierze, próbując skłonić malucha do lepszego zachowania. Problem w tym, że zawstydzenie nie uczy niczego konstruktywnego. Pozostawia za to ślad, który dziecko pamięta przez lata.
Przemoc nie zawsze jest krzykiem, groźbą czy wyzwiskiem. Czasem zaczyna się od pozornie niewinnej uwagi wygłoszonej przy innych czy od ironicznego komentarza.
Kiedy mamy do czynienia z przemocą?
To wszystkie sytuacje, w których dziecko czuje się gorsze, wyśmiane, ocenione, a jego emocje zostają unieważnione. Zawstydzanie jest jedną z najczęstszych, a jednocześnie najmniej zauważanych form przemocy psychicznej. Dlaczego tak się dzieje? Bo często pojawia się w intencji wychowawczej, a nie z chęci skrzywdzenia.
Dlaczego rodzice zawstydzają dziecko?
Rodzice najczęściej zawstydzają, bo chcą je nauczyć jak się zachować. Niektórzy wierzą, że wstyd zmotywuje do zmiany, że jeśli maluch poczuje dyskomfort, to przestanie robić to, czego nie wolno.
Bywa też tak, że dorosły działa pod wpływem impulsu, zmęczenia, własnej frustracji albo powtarza schematy wyniesione z domu. Nieważne jednak, jakie są motywy, efekt jest zawsze ten sam. Dziecko zostaje samo z poczuciem winy i przekonaniem, że coś jest z nim nie tak.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
Następstwa zawstydzania mogą być dużo poważniejsze niż się wydaje. Dziecko, które jest upokarzane w ten sposób albo słyszy, że inni się z niego śmieją, zaczyna wierzyć, że samo jest problemem.
Może wycofać się z relacji, stać się nieśmiałe, zestresowane, zbyt uległe. Inne dzieci reagują odwrotnie. Pojawia się u nich bunt, agresja, niechęć do współpracy. W dorosłości taki człowiek może mieć trudności z poczuciem własnej wartości czy lękiem przed oceną. Może mieć skłonności do perfekcjonizmu, a nawet unikać sytuacji społecznych. Wstyd jest jedną z najbardziej dotkliwych emocji, bo uderza w samo sedno – w to, kim człowiek myśli, że jest.
Czy da się to naprawić?
A co jeśli zdarzyło ci się zawstydzić swoje dziecko? To wcale nie przekreśla twojej relacji. Każdy rodzic popełnia błędy. Ważne jest, by je zauważyć i wziąć za nie odpowiedzialność.
Możesz zacząć od spokojnej rozmowy. Wytłumacz dziecku, że twoje słowa były nie w porządku i że nie powinno tak się czuć. Powiedz, co chciałaś przekazać naprawdę, ale w bardziej wspierający sposób. Takie naprawianie relacji uczy dziecko, że dorosły także potrafi przyznać się do błędu.
Zamiast zawstydzać, staraj się nazwać zachowanie, a nie dziecko. Mów, co ci się nie spodobało w jego postępowaniu i dlaczego oczekujesz zmiany.
Dzieci uczą się odpowiedzialności nie przez wstyd, lecz przez bezpieczną relację i zrozumienie. Twoje słowa mają bardzo silne oddziaływanie na dziecko. Mogą je ranić, ale mogą też wzmacniać. To od ciebie zależy, którą drogę wybierzesz.
Zobacz także
