Na zdjęciu jest zmęczona kobieta.
Życie w ciągłej gotowości, natłoku obowiązków może powodować uczucie wypalenia i wyczerpania. Jest jeden trik psychologiczny, który może pomóc sobie z tym poradzić. storyblock.com

Zmęczenie, przeciążenie, poczucie, że wszystkiego jest za dużo? Jest jedna prosta rzecz, która naprawdę potrafi to zmienić. Nie wymaga czasu ani pieniędzy, tylko chwili uważności i trzech zdań zapisanych na kartce.

REKLAMA

Czasem budzisz się rano i czujesz, że nie masz siły nawet na kolejny dzień. Masz wrażenie, że ciągle coś musisz – być silna, zorganizowana, ciągle o wszystkim pamiętać. I choć nic wielkiego się nie dzieje, czujesz, jakby życie powoli cię przygniatało. Czasem nawet chciałabyś, żeby to tobą się ktoś zaopiekował.

A jednak właśnie wtedy – w tych słabszych momentach – warto zrobić coś drobnego, ale niezwykle ważnego – zatrzymać się na chwilę i zapisać trzy rzeczy, za które jesteś wdzięczna.

Rytuał wdzięczności, który zmienia wszystko

Nie chodzi o wielkie słowa ani spektakularne wydarzenia. Wręcz przeciwnie – o zauważenie drobiazgów, które zwykle nam umykają. Ciepła kawa wypita w ciszy. Dłuższy prysznic niż zwykle. Wiadomość od przyjaciółki. Uśmiech dziecka, pochwała ze szkoły, kilka minut spokoju przed snem.

To właśnie te małe rzeczy składają się na codzienność. Kiedy zaczynasz je zauważać i nazywać, coś się w tobie zmienia. Przestajesz widzieć świat przez pryzmat braków, a zaczynasz dostrzegać to, co już masz.

Zauważ co się udało, a nie to "czego nie dowiozłaś"

"Codziennie wieczorem zapisuję trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna" – pisze na forum Ania, 35 lat. "Czasem to naprawdę są drobiazgi np. że zrobiłam porządek w szafce, że córka sama zasnęła, że mąż zrobił mi herbatę. Odkąd to robię, czuję się spokojniejsza. Widzę tę listę i myślę sobie, że wcale nie jest tak źle."

Dlaczego to działa?

Wdzięczność jest "naturalnym antydepresantem". Badania pokazują, że osoby, które codziennie praktykują wdzięczność, mają niższy poziom stresu, lepiej śpią, rzadziej popadają w przygnębienie i szybciej wracają do równowagi po trudnych chwilach.

Wdzięczność działa, bo zmienia punkt odniesienia – z tego, czego nam brakuje, na to, co już mamy. Tylko tyle i aż tyle. Pomaga zrozumieć, że nawet w trudnych dniach można znaleźć coś dobrego. Nie sprawia, że problemy znikają, ale przypomina, że w życiu nie tylko one istnieją.

Nie jest to łatwe, ale warto zacząć małymi krokami

Nie potrzebujesz specjalnego wypasionego zeszytu ani idealnej "ceremonialnej" chwili. Wystarczy zwykła kartka albo notatnik w telefonie i pięć minut przed snem. Zacznij dziś wieczorem – zapisz trzy rzeczy, które dziś były dobre. Niech to będą drobiazgi – udało się sprawnie załatwić zakupy, spotkałam koleżankę, dziecku smakował obiad. Nie oceniaj "obiektywnej ważności" danego wydarzenia – niech to będą rzeczy, które pierwsze przychodzą ci do głowy. Nie porównuj się z innymi – tamta to ma być za co wdzięczna, bo wyjechała na weekend. Zauważ swoje dobre rzeczy. To wystarczy. Z czasem zobaczyć, że zacznie ich przybywać.

Wdzięczność nie wymaga wielkich słów

Ten prosty "rytuał" nie wymaga czasu ani wysiłku, a naprawdę potrafi zmienić sposób, w jaki patrzysz na świat. Zamiast myśleć o tym, czego ci brakuje, zaczynasz widzieć, jak wiele już masz. Dostrzeganie wdzięczności to nie żaden modny "duchowy trend". To najprostsza forma troski o siebie, znana od dawien dawna. To taki codzienny powrót do tego, co prawdziwe i dobre – powrót do korzeni, bez zbędnym ambicji i wygórowanych oczekiwań.