Na zdjęciu widać dziewczynkę, która przyszła do rodziców do łóżka
Jeśli dziecko przychodzi w nocy do waszego łóżka, nie zawsze oznacza to, że boi się samo spać storyblock.com

Niektóre dzieci co noc wędrują do łóżka rodziców, inne od początku nie chcą w nim zasypiać. Z pozoru to tylko zwykła niechęć lub lęk przed ciemnością, ale przyczyn może być znacznie więcej. Niektóre z nich są naprawdę zaskakujące.

REKLAMA

"Bo się boi spać sam" – to najczęstsze wyjaśnienie, jakie słyszymy, gdy dziecko przychodzi w nocy do łóżka rodziców. I rzeczywiście, lęk przed ciemnością, samotnością czy "potworem spod łóżka" to jedne z najbardziej klasycznych powodów. Ale nie zawsze o to chodzi. Czasem przyczyna tego, że dziecko nie chce spać w swoim łóżku jest zdecydowanie mniej oczywista.

To wcale nie zawsze kwestia strachu

Dzieci, zwłaszcza te młodsze, kierują się emocjami i potrzebami, których same często nie potrafią nazwać. Zamiast powiedzieć "potrzebuję cię", "boję się", "brakuje mi ciebie", po prostu przychodzą. Szukają ciepła, zapachu rodzica, bliskości – tego wszystkiego, co daje im poczucie bezpieczeństwa.

Brak kontaktu w ciągu dnia

Dzieci, które spędzają mało czasu z rodzicami w ciągu dnia, próbują "nadrobić” ten brak w nocy. Praca, obowiązki, zmęczenie – w tygodniu często brakuje przestrzeni na spokojne bycie razem. Wtedy dziecko – nawet nieświadomie – szuka bliskości nocą. Przychodzi do łóżka, by po prostu być przy rodzicu, przytulić się, zasnąć obok. Nie z lęku lecz z potrzeby.

W nocy dziecku jest prościej ją zaspokoić, bo rodzice nie mają dodatkowych zajęć są "łatwiej dostępni".

Zmiany i niepokoje, których dorosły nawet nie zauważa

Przeprowadzka, zmiana przedszkola, narodziny młodszego rodzeństwa, a nawet zmiana nauczycielki w szkole – każde takie wydarzenie może zaburzyć poczucie stabilności dziecka. W jego świecie pojawia się coś nowego, nieznanego, a więc i niepewnego. Sen w łóżku rodziców staje się wtedy czymś stabilnym, zapewniającym bezpieczeństwo. Tu dziecko może odpocząć i złapać oddech.

Dzieci nie zawsze potrafią powiedzieć: "czuję się zagubione", "samotne". Zamiast tego pokazują to zachowaniem – np. tym, że nie chcą spać same.

Zbyt dużo bodźców i zbyt mało spokoju

Współczesne dzieci bardzo często bywają przebodźcowane. Zdarza się, że wieczorem przed snem dodatkowo oglądają bajki, bawią się na tablecie. Wtedy światło z ekranu pobudza ich układ nerwowy. Mózg, który przez cały dzień działał w trybie "alertu", potrzebuje czasu, by się wyciszyć. Czasem właśnie po to dziecko przychodzi do łóżka rodziców – żeby się "wyregulować" emocjonalnie przez bliskość, dotyk, ciepło.

Nie zawsze chodzi o psychikę

Zdarza się, że dziecko nie może spać we własnym łóżku, bo coś mu po prostu przeszkadza fizycznie – szorstka pościel, metka wystająca z poduszki, zbyt jasne światło latarni czy dźwięki z ulicy. Wrażliwość sensoryczna bardzo często jest przyczyną nocnych wędrówek. Spanie z rodzicami, przytulenie, poczucie znajomego zapachu rodzica, pomaga dziecku się wyciszyć i zasnąć spokojnie.

Zamiast złości, ciekawość

Kiedy dziecko znów w środku nocy wchodzi do waszego łóżka, warto zapytać siebie – czego ono teraz potrzebuje? Może ciepła, może przytulenia, może po prostu chwili spokoju po trudnym dniu? Nie zawsze trzeba walczyć z tym na siłę. Czasem wystarczy stopniowo wprowadzać rytuały – przygaszone światło, stałą porę snu, bajkę, rozmowę. Wtedy łóżko dziecka zaczyna kojarzyć się z bezpieczeństwem, a nie z samotnością. I "problem" nocnych wędrówek sam się się rozwiąże.