
Wady wymowy i zgryzu już wkrótce będzie można diagnozować z pomocą sztucznej inteligencji. Naukowcy z UMCS pracują nad urządzeniem, które dzięki specjalnemu USG i algorytmom AI pozwoli dokładnie zbadać strukturę mięśni języka. Nowa technologia ma przyspieszyć diagnozę i pomóc logopedom skuteczniej dobierać terapię dla dzieci.
Wady wymowy i zgryzu zbada... sztuczna inteligencja
Wady związane z wymową i rozwojem mowy w ogóle to w dzisiejszych czasach dość duży problem. Dzieci spędzają od małego dużo czasu przed ekranami, więc zaczynają mówić później. Dodatkowo z powodu braku świadomości rodziców i dużej dostępności, maluchy zbyt długo używają smoczków, kubków niekapków i butelek z tzw. dzióbkami.
To również powoduje wady wymowy i w ogóle opóźnienie rozwoju mowy. Logopedzi w dzisiejszych czasach mają co robić – diagnozy i terapia u wielu dzieci jest niezbędna. Dziś terapia logopedyczna polega głównie na ćwiczeniach języka jako całego mięśnia.
Specjaliści chcieliby, aby można było sprawdzać przed rozpoczęciem terapii także to, czy struktura mięśnia jest prawidłowa. W związku z tym, że logopedzi nie mają narzędzi do tego, by zbadać strukturę języka, specjaliści wpadli na rewolucyjny pomysł. Chodzi o stworzenie urządzenia, które pozwoliłby na bardziej szczegółowe poznanie norm w pracy języka.
– Terapia polega wówczas na modyfikacji struktury mięśniowej, co w efekcie prowadzi do poprawy funkcjonowania języka – mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Kamil Filipek, Dyrektor Centrum Sztucznej Inteligencji i Modelowania Komputerowego UMCS w Lublinie.
Dr Filipek został członkiem zespołu badawczego, któremu zlecono stworzenie urządzenia do wykrywania wad wymowy i zgryzu, które oparte będzie na sztucznej inteligencji. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przeznaczyło na ten cel ponad 7 mln zł. Plan zakłada, że prototyp urządzenia będzie gotowy do końca 2028 roku.
Nowe rozwiązanie w diagnozach i dobieraniu terapii
Urządzenie ma robić USG języka ze specjalnie opracowaną nakładką i oprogramowaniem, które będą pomagały dokonywać diagnozy i wybierać odpowiedni rodzaj terapii.
– System pozwoli logopedom i ortodontom bardzo szczegółowo zrekonstruować pracę języka i jego strukturę mięśniową w pozycji połykowej, spoczynkowej i w trakcie mówienia. Wykorzystamy w tym celu algorytmy analizy obrazu i dźwięku, które umożliwią precyzyjne określenie pracy języka – zarówno w zakresie normy, jak i odchyleń od niej – opowiadał dr Filipek.
Zanim powstaną wytyczne do stworzenia urządzenia, naukowcy przeprowadzają badania na grupie 150 osób i na podstawie pracy ich języków opracują wzorcowy test logopedyczny, w którym będzie diagnozowane odchylenie od normy pracy języka.
Urządzenie stworzone przez naukowców, które będzie korzystało z AI, ma być niewielkich rozmiarów, przenośne i proste w obsłudze. Chodzi o to, by można go było używać w specjalistycznych placówkach oraz gabinetach logopedycznych.
Dzięki niemu logopedzi będą mogli szybciej diagnozować pacjentów i dobierać im metody terapii zgodne z tym, jak wygląda struktura języka. Specjaliści dzięki AI, z którym będzie pracowało urządzenie, będą w stanie stwierdzić, czy to sam mięsień jest przyczyną wady zgryzu i wymowy.
Źródło: pap.pl, rmf24.pl
